Polskie gole w Dortmundzie

Zaledwie piętnaście - ale za to jakich - wspólnych minut Jakuba Błaszczykowskiego i Roberta Lewandowskiego w meczu Borussii w Hannoverze. Krytykowani Polacy zdobyli po bramce i zagrali tak, że trener Jürgen Klopp aż podskakiwał z radości.

"Mistrzostwo Niemiec tylko dla BVB!" - skandowało osiem tysięcy fanów Borussii po tym, jak w niedzielę klub z Dortmundu z wyjątkową lekkością wygrał 4:0.

Błaszczykowski i Lewandowski weszli na boisko w 75. min. Pierwszy już po kilku minutach wywalczył rzut karny, a za faul na nim czerwoną kartkę otrzymał Tunezyjczyk Karim Haggui. Kilka chwil później Błaszczykowski z Lewandowskim rozegrali jedną z najbardziej widowiskowych akcji sezonu w klubie z Dortmundu. Wymienili się błyskawicznymi i precyzyjnymi podaniami, aż Lewandowski skierował piłkę do kolegi tyłem, a potem dobił piłkę po jego strzale. Tuż przed końcem Błaszczykowski ustalił wynik. - Wiedzieliśmy, że bramki w końcu padną. Właściwie byłem pewny, że Kuba i Robert jeszcze trafią - przyznał po meczu bramkarz Borussii Roman Weidenfeller.

Lewandowski i Błaszczykowski ostatnio byli pod presją. Ten pierwszy zmarnował rzut karny w meczu pucharowym z Offenbachem, a później świetną okazję w bezbramkowym spotkaniu z Paris Saint Germain. Brukowy "Bild" nazwał Polaka "niewypałem".

Najstarszy trener robi swoje. Orest Lenczyk odmienił Śląsk Wrocław ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.