Robert Lewandowski się żegna: Zapamiętam Poznań i Lecha

Sprzedany do Borussii Dortmund za prawie 5 mln euro Robert Lewandowski przyjechał w poniedziałek na Bułgarską na pierwszy trening Lecha przed nowym sezonem. - Chciałbym trafić w europejskich pucharach na Lecha, ale w jakiejś fazie grupowej. Wtedy, gdy mogą wyjść i grać dalej obydwie drużyny - mówi Lewadowski.

Specjalny serwis Lecha Poznań na Sport.pl ?

Radosław Nawrot: Kiedy masz się zjawić na pierwszym treningu Borussii?

Robert Lewandowski: 4 lipca. Teraz jadę na tygodniowy urlop, ale jeszcze nie wiem dokąd.

Niewiele brakowało, aby do transferu do Borussii nie doszło.

- Skończyło się jednak dobrze i optymalnie dla mnie. Wierzyłem, że się uda, aczkolwiek dopóki nie przeszedłem do Borussii, nie myślałem o niej za dużo. Byłem zawodnikiem Lecha.

A od kiedy wiedziałeś, że wybierasz Borussię?

- Od samego początku rozmów o transferze.

A oferty z Blackburn Rovers czy Genui?

- Jeździłem tam, rozmawiałem z nimi, bo ja zawsze wolę wszystko sam sprawdzić. Nie zamierzałem jednak przechodzić do tych klubów. Wybrałem od początku Borussię i czekałem, aż w końcu ten transfer wyjdzie, a wiedziałem, że wyjdzie. Inne kluby mnie nie interesowały.

Kuba Błaszczykowski cię namówił na Dortmund?

- Nie, chociaż fakt, że jest tam Kuba, Łukasz Piszczek, a niebawem może Ludovic Obraniak powoduje, że będzie mi łatwiej.

Prezes Lecha mówił, że w trakcie negocjacji zrobiłeś scenę w jego gabinecie.

- Cóż, trzeba walczyć o swoje. To już jednak teraz nie ma znaczenia.

W Poznaniu grałeś przy dużej widowni, ale ta w Dortmundzie ma 80 tysięcy!

- Tak, tam 20-30 tysięcy to jest za jedną bramką. Z Borussią Dortmund jest tak jak z Lechem - on też był najlepszym wyborem w czasie, gdy go podejmowałem. Myślę, że z Borussią będzie tak samo.

Nie boisz się, że nie wyjdzie? Że to jednak dużo wyższy poziom?

- Wolę spróbować niż żałować, że tego nie zrobiłem.

Lech bez ciebie może mieć kłopoty w walce o Ligę Mistrzów. Nie żal ci odchodzić?

- Lech zagra w pucharach, ale to tylko kilka spotkań. Ja myślę raczej o meczach ligowych, o treningach. Chcę iść do przodu, chcę się rozwijać. Nie ma ludzi niezastąpionych. Odejdę ja, przyjdą inni.

Co zapamiętasz z gry w Lechu?

- Na pewno mistrzostwo Polski, które udało się zdobyć na koniec mojego pobytu, ale cały czas siedzi mi w głowie ten mecz z Austrią Wiedeń. Pełen stadion, dogrywka, gol w ostatniej minucie. Tego nigdy nie zapomnę.

Wyjeżdżasz do Dortmundu z dziewczyną?

- Tak.

To jednak dość blisko Polski. Będziesz przyjeżdżał do domu?

- Raczej nie. Ja już teraz rzadko bywam w domu. Z tego powodu nie ma większego znaczenia, czy gram 300 km od niego, czy 1300.

Chciałbyś, aby Lech Poznań trafił niebawem w europejskich pucharach na Borussię Dortmund?

- Tak, ale w jakiejś fazie grupowej. Wtedy, gdy mogą wyjść i grać dalej obydwie drużyny.

Peszko chce do Aten i czeka na pisemną ofertę ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.