5+1 z Lecha w kadrze

Aż pięciu piłkarzy Lecha Poznań zostało powołanych na pierwsze mecze eliminacyjne do mistrzostw świata 2010 r. Do wrześniowych spotkań ze Słowenią i San Marino mogą się szykować Bartosz Bosacki, Rafał Murawski, Robert Lewandowski, Tomasz Bandrowski i Grzegorz Wojtkowiak

Na liście rezerwowych jest jeszcze Sławomir Peszko. - Te powołania to efekt bardzo dobrej dyspozycji, którą na początku sezonu prezentuje Lech - mówi Rafał Ulatowski, asystent Leo Beenhakkera w sztabie reprezentacji.

Decyzję podjął Leo

To właśnie Ulatowski zjawiał się tego lata w Poznaniu i oglądał na żywo występy lechitów. Po pucharowych meczach z Chazarem Lenkoran i Grasshopperem Zurych nie ukrywał zachwytu grą drużyny Franciszka Smudy. - Bardzo lubię przyjeżdżać do Poznania, uczestniczyć w tej atmosferze na stadionie, ale przede wszystkim robię to dlatego, że można zobaczyć naprawdę bardzo dobry futbol. Oczywiście głównie w wykonaniu Lecha - mówi Ulatowski, który do 2006 r. pracował w "Kolejorzu", był asystentem Czesława Michniewicza. Teraz natychmiast ucina jakiekolwiek podejrzenia o powołania "po starej znajomości". - My, trenerzy kadry, tylko jeździmy, obserwujemy i przekazujemy swoje opinie Leo. To on zawsze podejmuje decyzje - uściśla Ulatowski.

To nie są wakacyjne powołania

Tak liczna reprezentacja lechitów w kadrze zdarza się pierwszy raz od ponad czterech lat. Gdy kilka tygodni po zdobyciu przez "Kolejorza" Pucharu Polski, biało-czerwoni grali w lipcu 2004 r. w Chicago z USA, powołania od Pawła Janasa dostało aż siedmiu poznańskich piłkarzy: Waldemar Piątek, Mariusz Mowlik, Łukasz Madej, Michał Goliński, Paweł Kaczorowski, Rafał Lasocki i Maciej Scherfchen. W zremisowanym 1:1 spotkaniu nie zagrali tylko Madej i Piątek, który stracił w ten sposób jedyną szansę na występ z orzełkiem na piersi.

Tyle że tamtej wakacyjnej wyprawy za ocean, do której nikt się wówczas specjalnie nie palił, z wczorajszymi powołaniami nie ma co nawet porównywać. 6 września we Wrocławiu Polacy rozpoczynają bowiem walkę o wyjazd na mundial do RPA. A w meczach o punkty grali ostatnio pojedynczy lechici - w tej dekadzie byli to kolejno Bartosz Bosacki, Marcin Wasilewski, a ostatnio Rafał Murawski. Trzech graczy "Kolejorza" w takim spotkaniu oglądaliśmy tylko raz - w 1992 r., w spotkaniu eliminacji MŚ, do zwycięstwa 1:0 nad Turcją (w Poznaniu) przyczynili się Jerzy Brzęczek, Marek Rzepka i Jarosław Araszkiewicz.

Powołani, ale czy zagrają?

Czy obecny zaciąg z Lecha ma szansę powtórzyć lub poprawić tamto osiągnięcie? - Trudno się spodziewać, żeby wszyscy gracze z Poznania pojawili się w pierwszym składzie - mówi Ulatowski, i dodaje: - Ale na pewno nie są bez szans na występ. Przed zgrupowaniem nikt nie ustala hierarchii, według której ten jest siedemnastym, a tamten osiemnastym w kadrze.

Może nie w meczu ze Słowenią, ale cztery dni później w San Marino, w podstawowym składzie wybiegnie przynajmniej trzech lechitów. Ulatowski nie chce zdradzać pomysłów sztabu reprezentacji. - Niektórzy, tak jak Bosacki, są w tej kadrze pierwszy raz po długiej przerwie, inni, jak Wojtkowiak, dopiero mogą w niej zadebiutować - mówi tajemniczo. Najbliżej pierwszej jedenastki jest z pewnością Murawski, który już zadomowił się w kadrze Beenhakkera, zagrał dwanaście spotkań, w tym dwa na Euro 2008. Po ostatniej aferze i zawieszeniu Dariusza Dudki wydaje się jego naturalnym następcą w środku pola, u boku Mariusza Lewandowskiego.

Wydaje się też, że nie ma przypadku w "odkurzeniu" Bosackiego, który od dawna był w świetnej formie. Po rezygnacji Jacka Bąka z gry w drużynie narodowej, to właśnie stoper Lecha może zająć jego miejsce. Tym bardziej że Bosacki jest już graczem doświadczonym, umie się więc ustawić na boisku, a przy tym wciąż niebywale szybkim. To cechy niezwykle cenne u środkowego obrońcy. Gdyby "Bosy" i Murawski zagrali od pierwszej minuty meczu ze Słowenią, na pewno nie byłoby to zaskoczeniem.

Brożek wygra z Lewandowskim?

Niespodzianką byłoby pojawienie się w wyjściowym składzie debiutanta Wojtkowiaka, choć może on mieć prawdziwe wejście smoka w kadrze. Powód? Problemy Beenhakkera ze skrajnymi obrońcami, a piłkarz Lecha, choć gra teraz w klubie po prawej stronie defensywy, to równie dobrze radził sobie wcześniej po drugiej stronie boiska. Silna konkurencja w środku pola raczej sprawi, że do roli rezerwowego musi się przygotować Bandrowski i chyba, mimo wyśmienitej ostatnio skuteczności, także Robert Lewandowski. Kadra zagra pewnie ze Słowenią jednym napastnikiem, a największe szanse na tę rolę ma Paweł Brożek z Wisły Kraków.

Z kolei Peszko dołączy do reprezentacji tylko wtedy, gdyby kontuzji doznał któryś z 22 powołanych. Pomocnik Lecha jest jednym z pięciu zawodników na liście rezerwowych, jedynym ofensywnym obok Tomasza Zahorskiego z Górnika Zabrze.

Piłka nożna: Cashback 55 PLN od BetClick.com - poleca Mateusz Borek ? - reklama

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.