Lewandowski czerwoną kartkę otrzymał w 30. minucie meczu z HSV (1:4). Atakował piłkę w środkowej części boiska, ale trafił w nogę Norwega Pera Ciljana Skjelbreda. Natychmiast dobiegł do niego Rafael Van der Vaart, którego Polak odepchnął. Władze ligi uznały, że zachowanie Polaka kwalifikuje się na większą karę i odsunęły go od trzech meczów. Jeśli mimo protestu Borussii ją utrzymają, Lewandowskiego ominą mecze z Eintrachtem Frankfurt, Hannoverem i Borussią M'gladbach.
"Czerwona kartka? Dyskusyjna, o ile nie kontrowersyjna. Zawieszenie na trzy mecze? To chyba jakiś żart!!! Widać, że komuś bardzo zależy, aby Lewandowski nie zdobył tytułu króla strzelców" - komentuje decyzję ligi czytelnik o nicku matzab14. "Sprawa jest prosta. Królem strzelców ma zostać Niemiec (Kiessling). Polak za żadne skarby" - pisze w podobnym tonie robson561.
Z humorem karę dla Lewandowskiego komentuje sir_fred. "Faul na żółtą kartkę i trzy mecze dyskwalifikacji? A potem Niemcy się dziwią, że świat nie docenia ich poczucia humoru, skórzanych gaci i volkswagena..." - czytamy.
W sondażu, który umieściliśmy pod artykułem informującym o karze zawieszenia, większość czytelników zaznaczyło opcję, że kara jest zbyt surowa. Odpowiedziało tak aż 3 tys. z 4 tys. czytelników, którzy wzięli w nim udział. Ale ci, którzy uważają, że kartka i dyskwalifikacja były słuszne też mają swoje argumenty. "LITOŚCI!!! Kopnął pod kolanem, gdyby to była noga podstawna to mogło się skończyć złamaniem nogi. Sędziowie muszą chronić piłkarzy przed takimi urazami. A co by było, gdyby takiego kopa zarobił Lewy i złamano by mu nogę jak kiedyś Wasylowi?" - pisze sligomann. "Za takie zachowanie należała się kartka - nawet czerwona. Lewandowski może mieć pretensje tylko do siebie" - dodaje rojberek.
Najbardziej umiarkowany wpis dał zeke7, który całą sytuację skomentował następująco: "Kara trzech meczów? Nie przesadzajmy, w tym wypadku to powinna być normalna kara". I dodał: "Teraz się okaże, jakim zawodnikiem dla Borussii jest Lewy".