Czwartkową sztafetę Kowalczyk zamierza potraktować bardzo poważnie. Zapowiada, że swój odcinek pobiegnie najszybciej jak się da. - To będzie dla niej ostry trening przed sobotnim startem na 30 km. "Przepali" silnik - mówi szkoleniowiec Aleksander Wieretelny.
- Niech dziewczyny będą spokojne. Na treningu zawsze biegam szybciej niż podczas zawodów - uśmiechała się liderka Pucharu Świata.
Na ubiegłorocznych mistrzostwach świata w Libercu polska sztafeta sprawiła wielką niespodziankę, zajmując szóste miejsce. W czwartek oprócz Justyny Kowalczyk pobiegną Kornelia Marek (na pierwszej zmianie techniką klasyczną) oraz Paulina Maciuszek i Sylwia Jaśkowiec na trzeciej i czwartej techniką dowolną. - Powtórka z Liberca byłaby miłą niespodzianką, wtedy nieoczekiwanie dla wszystkich pokonaliśmy m.in. Rosjanki. Bardzo się na ten bieg nastawiamy - twierdzi Wiesław Cempa, trener kadry biegaczek.
Wszystko co chcieli byście wiedzieć o astmie ?