W Vancouver Polka rozpoczęła starty w poniedziałek 15 lutego w biegu na 10 km. Zajęła w nim piąte miejsce, ale okazało się to świetnym przetarciem przed środowym sprintem. Polka miała w nim rywalizować ze swoją największą rywalką Petrą Majdić, ale tuż przed startem Słowenka połamała żebra na rozgrzewce. Kowalczyk zdobyła srebrny medal. Przegrała tylko z Norweżką Marit Bjoergen. W piątek Polka wystartowała w biegu łączonym na 15 km i po pasjonującej walce zdobyła brązowy medal.
Ale ostatni dystans to jej "królewska" konkurencja. Spośród kilkunastu zwycięstw w Pucharze Świata prawie wszystkie Polka odniosła w stylu klasycznym. Jest niezwykle mocna i uchodzi za specjalistkę od długich dystansów. To właśnie w biegu na 30 km Kowalczyk zdobyła brązowy medal cztery lata temu w Turynie. Jest też mistrzynią świata na tym dystansie.
Tak Justyna Kowalczyk ? biegła w biegu łączonym