Tour de Ski. Bjoergen o Kowalczyk: Nie mam ochoty utrzymywać z nią dobrych relacji

- Mam wielki szacunek dla Justyny Kowalczyk jako biegaczki. Ale powiedziała na mój temat kilka rzeczy, z którymi się nie zgadzam. Ma prawo myśleć, co chce, ale to wszystko sprawia, że nie mam ochoty utrzymywać z nią dobrych relacji - mówi rozmowie z portalem Nettavisen.no Marit Bjoergen. W prologu Tour de Ski jej największa rywalka zajęła trzecie miejsce

Trzecie miejsce Kowalczyk w prologu Tour de Ski

Marit Bjoergen jest największą nieobecną zawodów Tour de Ski. Norweska biegaczka tydzień temu doznała arytmii serca podczas treningu, przeszła badania, które nie wykazały żadnej choroby, ale na trasy wróci dopiero w połowie stycznia. Przez jej absencję Tour de Ski traci sporo ze swojej atrakcyjności, wszyscy bowiem nastawiali się na ostrą rywalizację Bjoergen z Justyną Kowalczyk.

Norweżka nie daje jednak o sobie zapomnieć i w wywiadzie dla serwisu internetowego Nettavisen.no wróciła do tematu medialnej kłótni między obiema zawodniczkami. Przypomnijmy, że obie biegaczki nigdy nie szczędziły sobie krytycznych słów, co jeszcze podkręcało i tak już gorącą atmosferę przed startami. Kowalczyk zarzucała m.in. rywalce, że wygrywa ona z nią tylko dzięki lekom na astmę, które u zdrowych zawodniczek traktowane są jak doping.

- Mam wielki szacunek dla Justyny Kowalczyk jako biegaczki. Ale powiedziała na mój temat kilka rzeczy, z którymi się nie zgadzam. Ma prawo myśleć, co chce, ale to wszystko sprawia, że nie mam ochoty utrzymywać z nią dobrych relacji. Szanuję ją i myślę, że to wspaniała narciarka. Nic więcej na jej temat nie mam do powiedzenia - mówi w rozmowie z Nettavisen Bjoergen.

Norweżka twierdzi jednak, że nigdy nie była wściekła na wypowiedzi Polki. - Nie, nie jestem zła. Raczej trochę rozczarowana. Ale cóż, ludzie mogą mieć swoje zdanie i Kowalczyk nie jest jedyną osobą, która zarzucała mi nieczystą walkę. To jedna z tych rzeczy, z którymi trzeba nauczyć się żyć i sobie z nimi radzić. Ale jak długo jesteś pewien tego co robisz, nie przejmujesz się tym, co ludzie o tobie myślą. Muszę jednak przyznać, że gdy otwieram gazetę i widzę, że niektórzy uważają, że biorę doping, to nie jest to, co chciałabym czytać - opowiada Bjoergen.

Zdaniem multimedalistki olimpijskiej norweskie i polskie media pomagają jednak stworzyć jeszcze większą rywalizację między nią a Kowalczyk. - Mamy coś w rodzaju bitwy mediów. Gazety chcą tworzyć konflikty, a ludzie chcą o nich czytać. Ale jasne jest, że to media stworzyły większą rywalizację między nami i są częścią tej gry. Mnie to dodatkowo motywuje, ale również dlatego, że Kowalczyk jest tak dobrą narciarką. A ja nienawidzę przegrywać - kończy Bjoergen.

Trzecie miejsce Kowalczyk w prologu

W sobotę w Oberhofie odbył się prolog Tour de Ski, w którym Justyna Kowalczyk zajęła trzecie miejsce . Na miękkim, kopnym wręcz śniegu polska biegaczka przegrała tylko z Amerykanką Kikkan Randall i Szwedką Charlotte Kallą czyli jednymi z najwybitniejszych biegaczek świata w stylu dowolnym. W niedzielę drugi etap Touru - 9 km techniką klasyczną.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.