Biegi narciarskie. Kowalczyk: Zrobiłam już to, co chciałam

PRZEGLĄD PRASY. - Odpuściłam sobie słuchanie tego, co się mówi. Fajnie, że jestem daleko w Lahti, a właściwie jeszcze dalej, w lesie obok miasta - mówi na łamach ?Przeglądu Sportowego? Justyna Kowalczyk, która w weekend w Finlandii będzie walczyła o kolejne punkty Pucharu Świata w biegach narciarskich. - W tym sezonie zrobiłam już to, co chciałam - przekonuje Polka, ale jednocześnie zapewnia, że dalej będzie walczyć, mimo kontuzji kolana. - Są w nim rzeczy, które zniszczyły się nieodwracalnie. Ale wytrzyma do końca sezonu - zapewnia mistrzyni olimpijska.

My też mamy zdanie! Dzielimy się nim na Facebook/Sportpl ?

Na osiem startów przed końcem sezonu Kowalczyk jest liderką Pucharu Świata. Polka wyprzedza o 14 punktów Norweżkę Marit Bjoergen. Niewielkiej przewagi Justyna będzie broniła w sobotę i w niedzielę w Lahti, gdzie rozegrane zostaną bieg łączony na 15 km oraz sprint stylem klasycznym. Do tych startów Kowalczyk już od kilku dni przygotowuje się w Lahti.

- Jedne zajęcia dziennie przeprowadzam na trasie zawodów, drugie w miejscu gdzie mieszkam, czyli kilkanaście kilometrów obok Lahti, na trasach turystycznych. A jeśli chodzi o miejsce zawodów, to ciągle trwają tam prace. Do tego w Finlandii nasypało sporo śniegu, więc mają się czym zajmować. Normalna, fińska zima - opowiada Kowalczyk ? .

Justyna przyznaje, że odpowiadają jej trasy, na których odbędą się weekendowe biegi. - Są trudne, więc dobre - mówi.

Po trudach sezonu Kowalczyk będzie musiała się poddać operacji kolana. - Są w nim rzeczy, które zniszczyły się nieodwracalnie. Bez względu na to czy jest opuchlizna. Podczas Tour de Ski była ciągle ze względu na natężenie startów. Później opuchlizna znika, ale cuda się nie zdarzają i kolano się samo nie zrehabilituje. Wiedziałem o tym od czerwca i miałam nadzieję, że uda się bez wielkich problemów dobiegać do marca. I chyba się uda, to miłe - mówi liderka PŚ.

Po ostatnim zwycięstwie w Jakuszycach Kowalczyk czuje się spełniona. - To miał być kulminacyjny punkt sezonu. I tak wyszło. To prawdopodobnie był mój najlepszy bieg na 10 km stylem klasycznym i jeden z najlepszych w karierze - ocenia Polka. I już nastawia się na kolejne świetne biegi. - Nie ukrywam, że dla mnie ważny jest start w Oslo na 30 km techniką klasyczną. Trasa jest trudna, ale lubię ten dystans - mówi Justyna.

- To może być najlepsza zawodniczka w historii biegów narciarskich - mówi Justyna Kowalczyk o Marit Bjoergen ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.