Biegi narciarskie. Rywalki o Justynie Kowalczyk: "Niesamowite tempo", "Ostry start"

Justyna Kowalczyk wygrała w weekend trzy zawody zaliczane do klasyfikacji Pucharu FIS w fińskim Muonio, pokazując, że na kilka dni przed startem Pucharu Świata jest w wysokiej formie. Nic dziwnego, że pod wielkim wrażeniem dyspozycji polskiej złotej medalistki olimpijskiej z Vancouver są jej rywalki. "Żadna z nas nie odważyła się rzucić wyzwania Kowalczyk" - stwierdziła jedna z nich

Co redaktorzy robią w pracy, gdy nie piszą? Sprawdź na Facebook/Sportpl ?

Niespełna 29-letnia Kowalczyk była główną bohaterką zawodów rozgrywanych w fińskim Muonio. Po piątkowym zwycięstwie w sprincie i sobotnim triumfie na 5 km techniką dowolną, w niedzielę dołożyła jeszcze wygraną w wyścigu na 5 km techniką klasyczną. Choć gospodarze mieli wielkie nadzieje na choć jedno zwycięstwo którejś ze swoich rodaczek, Polka nie dała im żadnych szans. Szczególnie zdeklasowała je w niedzielę, kiedy na metę pojawiła się prawie 20 sekund przed drugą Aino-Kaisą Saarinen i ponad pół minuty przed trzecią Laurą Ahervo.

- Justyna otworzyła sezon naprawdę ostro! Narzuciła niesamowite tempo. Z drugiej strony może to ja może nie mam zbyt dobrego startu, bo sporo traciłam na płaskich odcinkach. Wydaje mi się jednak, że formę mam niezłą - stwierdziła na łamach fińskiej prasy Saarinen.

Wielkiego szacunku dla rywalki nie ukrywała też Ahervo, która również była zadowolona ze swojego występu. - Miałam dobry dzień, świetnie realizowałam swoją taktykę. A Kowalczyk? Cóż... Żadna z nas nie odważyła się rzucić jej wyzwania - stwierdziła na łamach "Lansi-Uusimaa" Finka.

Takie sygnały przed rozpoczynającym się 19 listopada w norweskim Sjusjoen Pucharem Świata bardzo nas cieszą. Trzeba jednak zauważyć, że po występach w Muonio ciężko tak naprawdę ocenić rzeczywistą dyspozycję Kowalczyk, bo w zawodach Pucharu FIS nie wzięło udziału wiele zawodniczek ze światowej czołówki z jej główną rywalką Norweżką Marit Bjoergen na czele.

Kowalczyk: Mam nadzieję, że wciąż będę w ścisłej czołówce

W tym roku nie ma imprezy głównej, co jest więc dla pani głównym punktem sezonu?

- Lutowy Puchar Świata w Szklarskiej Porębie. Wiadomo, co jest wybrukowane dobrymi chęciami, ale wtedy chcę być w najwyższej formie. Zawsze marzyłam, żeby pobiec na własnej ziemi, wśród swoich kibiców. Tego zazdrościłam rywalkom. W Polsce będę chciała pokazać swoje najlepsze bieganie na nartach. 10 km klasykiem to konkurencja, którą najczęściej w życiu wygrywałam i byłam na podium. Sprint łyżwą nie jest w moim wykonaniu rewelacyjny, ale powalczę.

Pani największa rywalka Norweżka Marit Bjorgen zapowiedziała, że chce wygrać Tour de Ski, najbardziej prestiżową i najlepiej opłacaną imprezę w biegach narciarskich. Pani triumfowała w dwóch ostatnich edycjach.

- Każdy, kto wystartuje, będzie chciał wygrać. Jestem jedyną zawodniczką, która ukończyła wszystkie edycje TdS, w których startowała. Tegoroczna będzie siódma. Wiem, jak jest ciężko, jak to boli być dziesiątą, czwartą czy nawet pierwszą. Nastawiam się na bardzo trudne dziesięć dni. Najważniejsze to uchronić się przed chorobą. W tej edycji dołożono nam jeden start. Ale akurat te 3 km klasykiem jest jakby dla mnie stworzone. Nie mam prawa narzekać, zobaczymy tylko, jak będę reagowała na wysiłek.

Główne aktorki sezonu?

- Będzie ich więcej niż tylko ja i Norweżki. Jest mistrzyni olimpijska Charlotte Kalla ze Szwecji czy była zdobywczyni PŚ Aino-Kaisa Saarinen z Finlandii. Świetnie wyglądają Niemki. To nie jest tak, że na świecie ścigają się tylko dwie czy trzy dziewczyny. Wiele ma talent i fantastyczne ekipy, które robią, co mogą, by osiągnąć sukces. Cztery lata temu Norweżek nie było na podium. Teraz są główną siłą dyscypliny. Sport się zmienia. Żałuję, że karierę skończyły Włoszki Arianna Follis, Marianna Longa i Magda Genuin oraz Słowenka Petra Majdić. Biegałam z nimi przez wiele lat. Ale ta pustka szybko się wypełni. Mam nadzieję, że wciąż będę w ścisłej czołówce.

Więcej w wywiadzie z Justyną Kowalczyk ?

Jak zaczęła się "wojna" Kowalczyk z Bjoergen? Żeby obejrzeć kliknij zdjęcie

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.