WTA w Pekinie. Radwańska wygrała z Hercog. O półfinał znów zagra z Kerber

Dominik Szczepański 03.10.2013 11:58

Polona Hercog nie miała żadnych szans w meczu III rundy turnieju WTA w Pekinie. Polka wygrała 6:0, 6:2 i o półfinał zagra z Andżeliką Kerber, z którą przegrała przed tygodniem w Tokio.

22-letnia Słowenka w II rundzie turnieju w Pekinie niespodziewanie wyeliminowała Serbkę Anę Ivanović 6:4, 6:4. Z Radwańską nie miała w czwartek żadnych szans. Kibiców zmylić mógł pierwszy gem meczu. Podczas bardzo długiej partii, w której gra toczyła się na przewagi, Hercog pokazała, że potrafi grać techniczny tenis. Zaskoczyła Radwańską dropszotami i ładnym lobem, ale popełniła o jeden niewymuszony błąd za dużo. Polka wygrała pierwszego gema, a pięć kolejnych nie było już tak emocjonujących. Hercog popełniała seriami niewymuszone błędy i przegrała pierwszego seta do zera.

Drugi set to nieco lepsza postawa Słowenki, która wygrała swoje pierwsze podanie, a później nawet przełamała Radwańską. Sił i skupienia nie starczyło jej jednak na długo. Znów zaczęła seriami wyrzucać piłki w auty. Były jednak przebłyski - niezwykła wymiana przy siatce przy stanie 4:2 dla Radwańskiej. Hercog jak rasowa deblistka ratowała kolejne piłki, aż w końcu Radwańska się pomyliła. Później jednak popełniła dwa proste błędy. Grając tak nierówny tenis, nie miała szans wyeliminować Polki.

Teraz przed Radwańską bój o półfinał z dobrą znajomą Andżeliką Kerber. Polka grała z Niemką przed tygodniem w ćwierćfinale w Tokio. Kerber zagrała świetne spotkanie i pokonała Radwańską 6:4, 6:4.

Radwańska - Kerber, czyli pojedynek przyjaciółek

Prywatnie obie zawodniczki bardzo dobrze się znają, a nawet się przyjaźnią. Kerber często trenuje na kortach u swojego dziadka w Puszczykowie pod Poznaniem.

- Znamy się od dawna, jeszcze z turniejów juniorskich, ale nawet w cyklu WTA Tour zawsze trzymałyśmy się razem. W pewnym momencie inne zawodniczki potrafiły nam dogryzać, że w szatni słychać tylko język polski. Często razem wybieramy się na zakupy, czasem do kina albo w jakiś inny sposób spędzamy wolny czas podczas turniejów, ale i poza nimi. Zdarzało nam się też razem spędzać wakacje - powiedziała w ubiegłym roku Radwańska.

- Ale o przyjaźniach szybko się zapomina, gdy trzeba wyjść na kort. Wtedy nie ma miejsca na sentymenty, sympatie, tylko trzeba dać z siebie wszystko i pokazać najlepszy tenis - dodała.