Australian Open. Agnieszka Radwańska: Cieszę się, że wróciłam do gry w pierwszym secie

W pierwszej rundzie Australian Open Polka nie bez problemów pokonała 307. w światowym rankingu Bojanę Bobusić z Australii. Agnieszka Radwańska przegrywała nawet 4:5 w pierwszym secie: - Kłopoty sprawiał mi mocny wiatr - przyznała nasza tenisistka, która w tym roku nie przegrała jeszcze nawet seta i wygrała 10 meczów z rzędu.

Relacje z Australian Open także w aplikacji Sport.pl Live na smartfony

Radwańska w pierwszym meczu Australian Open pokonała Bobusić 7:5, 6:0. Pierwszy set to nieoczekiwane problemy Radwańskiej. Już na otwarcie Polka straciła serwis, by po chwili odrobić straty i wyjść na 2:1. Obie tenisistki zdobywały na przemian po dwa gemy. Australijka prowadziła 3:2, a następnie 5:4, ale to Radwańska ostatecznie wygrała. W drugiej nie oddała już rywalce ani jednego gema, tak jak w niedawnym finale z Dominiką Cibulkową w Sydney.

- Bardzo się cieszę, że wróciłam do gry w pierwszym secie i awansowałam do drugiej rundy. Zawsze ciężko gra się przeciwko reprezentantkom gospodarzy. Nigdy wcześniej jej nie widziałam, a nazwisko też mi nic nie mówiło - powiedziała po meczu Radwańska.

- W pierwszej partii walczyłam także z mocnym wiatrem, który nam przeszkadzał. Udało się jednak wygrać i awansować do drugiej rundy - dodała Polka.

Kolejną rywalką Radwańskiej - która tutaj w Australii trzykrotnie była w ćwierćfinałach (2008, 2011-2012) - będzie 55. w WTA Rumunka Irina-Camelia Begu. Nigdy wcześniej ze sobą nie grały. Polka będzie zdecydowaną faworytką i najpewniej wyśrubuje rekord. W 2013 r. nie przegrała jeszcze żadnego z 10 meczów, ani jednego seta nie oddając przeciwniczkom. Wygrała turnieje w Auckland i Sydney, teraz jest w II rundzie Australian Open. Mecz z Rumunką najpewniej w nocy z wtorku na środę polskiego czasu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.