Ekspert ESPN o Radwańskiej: Cierpliwa, dostojna Aga po meczu dała czadu

"Aga dała czadu" (org. "Aga Goes Gaga") - tak o wyczynie Polki napisał dziennikarz ESPN, Tennis Magazine i serwisu Tennis.com, Steve Tignor. Felietonista podkreślił, że wielkim atutem Polki w starciach z silnymi rywalkami, jest spokój, którym emanuje na korcie.

Agnieszka Radwańska rozbiła w półfinale Wimbledonu Niemkę Angelique Kerber 6:3, 6:4 odnosząc największy sukces w historii polskiego tenisa.. W sobotę o tytuł w najsłynniejszym turnieju świata zagra z Sereną Williams. Jeśli wygra, w poniedziałek zostanie numerem jeden na świecie.

To był piękny mecz, Agnieszka zagrała po mistrzowsku. Łzy cisnęły się do oczu, gdy po ostatniej piłce Radwańska machała do 15 tysięcy widzów na korcie centralnym Wimbledonu, najświętszego tenisowego miejsca na ziemi - pisał po meczu Jakub Ciastoń .

Co jest kluczem do sukcesu Radwańskiej? - Wielu obecnych tenisistów nie potrafi panować nad emocjami. Podskakują przed wykonaniem serwisów i returnów, odwracają się plecami do kortu, drżą ze zdenerwowania. Inni demaskują swoją czupurną naturę podczas rozgrzewki - wykonują wściekłe machnięcia rakietą, przeszywając nią powietrze.

Radwańska nie zalicza się do grona tych zawodników - zauważa Tignor. - Takie zachowania to u niej rzadkość. Zamiast tych niepotrzebnych, fałszywych ruchów, Polka spokojnie przechadza się po korcie, do returnów ustawia się jakby od niechcenia, pochyla przy uderzeniu i czeka na podanie rywalki. To wszystko. W czwartek Radwańska rozegrała najlepszy mecz w swojej karierze. Aga była cierpliwa. Grała przy linii końcowej kortu, wygląda jak ktoś, kto czeka na zielone światło, by przejść na drugą stronę ulicy. Opanowana, dostojna - chwali Polkę amerykański dziennikarz.

- To jeden z sekretów Radwańskiej. Broń, która pozwala Polce pokonać potężnie grające przeciwniczki. Gdy dochodzi do najważniejszych momentów meczu, Radwańska cały czas zachowuje spokój, jeszcze bardziej koncentruje się na grze. Polka utarła wczoraj nosa Kerber.

Po zakończeniu meczu Polka prawie wyszła z siebie. Z radości podskakiwała do góry, w poczuciu, że osiągnęła swój największy sukces w karierze, po prostu dała czadu.

- W finale czeka jednak Serena Williams. Serena potrafiąca zaserwować 24 asy w meczu, Serena głodna sukcesów. Nieważne jakim wynikiem zakończy się ostatni mecz Radwańskiej na tym turnieju. Polka dotarła wreszcie na sam finisz turnieju Wielkiego Szlema - tego jej wcześniej brakowało. Miło było zobaczyć ten podskok radości. Ten drugi, bo on pokazał, że z Radwańskiej naprawdę emanowało wielkie szczęście - kończy Tignor.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.