Ole, ole, ole, ola! Trybuna Kibica zawsze pełna
Lucie Hradecka: - Niebieska mączka w Madrycie mi pasowała. Trudność polegała na tym, że nawierzchnia na trzech największych, zadaszonych kortach, znacznie różniła się od pozostałych. Trzy główne korty były bardzo twarde i specyfiką przypominały hardkort posypany minimalną warstwą mączki. Były też śliskie, co stanowiło największy problem.
- Czeski tenis ma ogromne tradycje. Znaczna większość zawodników i zawodniczek z TOP 100 znalazła się tam dzięki ciężkiej pracy swoich rodziców. To oni dorastali w czasach socjalizmu, a w tenisie widzieli możliwość lepszego życia dla swoich dzieci. Właśnie dlatego byli w stanie poświęcić maksimum czasu i środków finansowych na tenisową edukację swoich pociech.
- Nie sądzę, by gra podwójna aż tak przekładała się na występy singlowe. W moim przypadku wygranie deblowego turnieju na kortach im. Rolanda Garrosa w ubiegłym roku nie zwiększyło znacznie nastawienia psychicznego do kolejnych występów. Z pewnością gra podwójna na turnieju daje więcej niż zwykły, godzinny trening. Nic nie zastąpi gry na "prawdziwe" punkty.
- Aby wygrywać największe imprezy, także te wielkoszlemowe, trzeba dysponować całym arsenałem silnych zagrań, które przełożą się na wygrane punkty.
- W mojej opinii ścisłą czołówkę tworzą teraz cztery dziewczyny: Serena Williams, Szarapowa, Azarenka i Petra Kvitova. Choć ta ostatnia gra w tym sezonie poniżej oczekiwań.
- Agnieszka jest w stanie pokonywać wspomniane zawodniczki od czasu do czasu. Jej wygrane nie będą jednak regularne. Regularne "punktowanie" w turniejach może natomiast sprawić, że to Polka będzie liderką rankingu WTA.
- Statystyki nie kłamią, serwis jest jednym z moich największych atutów. Przepis na tak dobre podanie pozostawię jednak dla siebie. Dajcie mi jeszcze przez jakiś czas dominować w tym elemencie gry!