WTA Madryt. Radwańska i Azarenka w tej samej połówce

Czwarta na świecie Agnieszka Radwańska po raz szósty w tym roku może trafić na liderkę rankingu tenisistek Białorusinkę Wiktorię Azarenkę, tym razem w półfinale turnieju WTA na kortach ziemnych w Madrycie (z pulą nagród 3 755 140 euro), który rusza w sobotę.

23-letnia krakowianka poniosła od początku roku tylko pięć porażek - wszystkie z Azarenką, z którą w całej karierze ma bilans 3-10. W wyniku przeprowadzonego w piątek po południu losowania obie znalazły się w górnej połówce drabinki.

Na początek Radwańska trafi na posiadaczkę "dzikiej karty" - Hiszpankę Larę Arruabarrenę-Vecino, sklasyfikowaną na 127. miejscu w rankingu WTA Tour.

W razie zwycięstwa Polka w drugiej rundzie zmierzy się z Włoszką Sarą Errani lub Chanelle Scheppers z RPA. Natomiast w trzeciej na jej drodze stanąć mogą rozstawiona z numerem 14. Słowaczka Dominika Cibulkova, Belgijka Yanina Wickmayer, Włoszka Roberta Vinci lub Australijka Jarmila Gajdosova.

Do najbardziej prawdopodobnych rywalek w ćwierćfinale należą Francuzka Marion Bartoli (7.) i Włoszka Francesca Schiavone (11.).

Azarenkę w pierwszej rundzie czeka spotkanie z byłą wiceliderką rankingu - Rosjanką Swietłaną Kuzniecową, w drugiej z jedną ze zwyciężczyń toczących się kwalifikacji, a w trzeciej np. z byłym numerem jeden na świecie - Serbką Aną Ivanovic (13.).

Później w drodze do ewentualnego półfinałowego pojedynku z Radwańską może trafić choćby na Chinkę Na Li (8.), Niemkę polskiego pochodzenia Angelique Kerber (12.) lub startującą z "dziką kartą" Amerykanką Venus Williams.

W dolnej połówce turniejowej drabinki znalazły się m.in. cztery byłe liderki - Rosjanka Maria Szarapowa (2.), Dunka o polskich korzeniach Caroline Wozniacki (6.), Amerykanka Serena Williams (9.) i Serbka Jelena Jankovic (15.), a także m.in. Czeszka Petra Kvitova (3.), Australijka Samantha Stosur (5.) i Rosjanka Wiera Zwonariewa (10.).

Impreza w Madrycie rozgrywana będzie na niebieskich kortach ziemnych, których barwa wzbudza wiele sprzecznych opinii. Na triumfatorkę czeka 1000 punktów do klasyfikacji WTA Tour oraz premia w wysokości 631 tysięcy euro. Tytułu broni Kvitova, która - w wyniku przesunięcia o tydzień w kalendarzu - straci te punkty w poniedziałek i dzięki temu wyprzedzi ją Radwańska.

Żeby wrócić na trzecią pozycję na świecie, będzie musiała w stolicy Hiszpanii dotrzeć co najmniej do finału. Natomiast jeśli krakowianka osiągnie ćwierćfinał to konieczny będzie triumf Kvitovej, pod warunkiem, że nie spotkają się w finale (wtedy, nawet mimo porażki, Radwańska pozostanie przed Czeszką).

Agnieszka Radwańska z pucharem [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.