- To był mój pierwszy halowy występ w tym sezonie. Czułam się dziwnie - stwierdziła po meczu Radwańska. Dzięki wygranej Czeszka poprawiła bilans zwycięskich meczów ze starszą z sióstr Radwańskich. Obecnie wynosi on 4-1.
Los Radwańskiej w rękach Bartoli i...Zwonariowej
Polka wciąż jest na ósmym - ostatnim dającym awans do Masters - miejscu rankingu Race. Jej udział w imprezie, która w dniach 25-
30 października odbędzie się w Stambule, zależy teraz od wyniku, jaki w Moskwie osiągnie Marion Bartoli. Francuzka jest jedyną konkurentką Agnieszki o miejsce w czołowej ósemce. Aby wyprzedzić Radwańską, Bartoli musi turniej wygrać.
Jej pierwszą przeszkodą w meczu II rundy będzie w czwartek Ksenia Pierwak (WTA 38). W półfinale może natknąć się z kolei na Wierę Zwonariową (WTA 5), która miejsce w Stambule ma już zapewnione. To na jej pomoc najbardziej liczy Radwańska. - Mam nadzieję, że Wiera zrobi mi przysługę - przyznała Polka po porażce z Safarovą.
Masters dla Bartoli? Sprawa otwarta
Wyścig o bilet do Masters znakomicie obrazuje komentarz na oficjalnej stronie kobiecych rozgrywek. "Marion Bartoli potrzebowała trzech zdarzeń do wyprzedzenia Agnieszki Radwańskiej w walce o turniej w Stambule: wygrania turnieju w Osace, porażki Polki przed ćwierćfinałową fazą turnieju w Moskwie, a także turniejowego triumfu w stolicy Rosji. Dwie się spełniły, jedna jest sprawą otwartą" - czytamy w relacji z Kremlin Cup zatytułowanej: "Wczesna porażka Radwańskiej, otwarte drzwi dla Bartoli".