SPORT.PL na FACEBOOK-u - wejdź na nasz profil, zostań fanem. Komentuj, dyskutuj, radź ?
Zgodnie z przewidywaniami ekspertów, walka miała jednostronny przebieg. Potężny ale przez to zdecydowanie za wolny McBride wyglądał przy Adamku jak żywy worek treningowy. Werdykt po walce był jednogłośny i miażdżący. Sędziowie punktowali 120-107,119-108 i 119-108 dla Adamka.
W rozmowie z "Faktem" Adamek podkreślał, że rywal walczył nie fair. - Jestem bardzo szybki i jedyna taktyka jaką mógł zastosować, to faulowanie. Dwukrotnie podciął mi nogę, aż się przewróciłem. Stanął mi też na nodze i wieszał się na mnie. Czułem cały ciężar cielaka - relacjonował Adamek.
"Polakowi zabrakło siły pojedynczego ciosu, aby powalić olbrzyma na deski, a Irlandczykowi zabrakło szybkości, aby choć raz mocno trafić Adamka, który wygrał na punkty" - podsumował walkę dziennikarz "Gazety Wyborczej" i Sport.pl Radosław Leniarski.
Jak podkreśla "Polska The Times" , walka z Irlandczykiem jest tylko drobną przystawką przed daniem głównym wrześniową walką w jednym z braci Kliczko. "W porównaniu z honorarium za walkę z Kliczką wypłata za starcie z Irlandczykiem to zapewne były 'drobne na waciki'" - czytamy w relacji.
"Mc Bride zakończył kiedyś karierę Mike'a Tysona. Teraz prawdopodobnie Adamek zakończył jego przygodę z boksem" - pisze "Super Express".
"Choć Adamek nie zadał nokautującego ciosu, to widać, że z walki na walkę jest coraz lepszy. Świetne uniki, serie prostych, balans - to wszystko sprawia, że dla swoich rywali, z reguły większych i cięższych Polak jest niczym znikający punkt" - pisze "Przegląd Sportowy".
Więcej o Tomasz Adamku na Sport.pl ?