- Jak długo moje ciało i umysł pozwolą mi boksować, to będę to robił. Czuję się świetnie, to moja duża szansa. Obecnie ważę 104 kilogramy i prawdopodobnie tyle samo wniosę do ringu przeciwko Adamkowi. Jednak to nie moje kilogramy, a
wola walki zatriumfują
9 grudnia - powiedział w wywiadzie udzielonym po konferencji Maddalone, przyznając, że miał już niejednokrotnie okazję trenować ramię w ramię z polskim pięściarzem.
- Widziałem jak Adamek trenuje, to prawdziwy wojownik. To będzie niesamowita walka, on zawsze daje z siebie wszystko w ringu. Trenowaliśmy w jednym gymie, ale nigdy nie sparowaliśmy ze sobą - opowiadał Amerykanin.
Nowojorczyk zaznaczył, że nie przejmuje się tym, iż wszyscy eksperci spisują go na straty i już zastanawiają się, jak Adamek poradzi sobie w starciu z jednym z braci Kliczko.
- Fajnie, że wszyscy już mówią o tym, jak Adamek mnie pokona i o tym kiedy będzie walczył z braćmi Kliczko. Zobaczymy, co będą mówić, kiedy go znokautuję i wtedy ja będę pierwszy w kolejce do walki o tytuł. To dla mnie niesamowita okazja, wiem co ta walka może mi dać i nie zmarnuję tego - zapewnił Maddalone, dodając na zakończenie: - Przygotowuję się na 12 rund, ale patrząc realistycznie na tę walkę, żeby wygrać, muszę go znokautować albo zmusić do poddania. Na punkty z nim nie wygram.
Pojedynek pomiędzy Tomaszem Adamkiem i Vinnym Maddalone odbędzie się 9
grudnia w dobrze znanej polonijnej widowni hali Prudential Center w Newark. Dla polskiego "Górala", który w przeszłości sięgał po mistrzowskie pasy wag półciężkiej i junior ciężkiej, będzie to piąty występ w "królewskiej" dywizji.