Sport.pl na Facebooku! Sprawdź nas ?
- Dzwonił do mnie w tej sprawie szef hali trzykrotnie i proponował nawet duży rabat - mówi doradca i współpromotor Adamka Ziggi Rozalski. - My nie odrzucamy żadnej oferty, tym bardziej od braci Kliczków, ale na razie jeszcze jej nie ma. Jak będzie, to nie oznacza ona walki. Musimy się na nią jeszcze zgodzić, mistrz i ja.
Do Rozalskiego i Kathy Duvy, drugiego współpromotora Adamka, dzwonił również nowojorski prawnik Władimira i Witalija Kliczków Shelly Finkel. Jak twierdzi Rozalski, "Shelly to nasz przyjaciel. Dzwoni z różnymi pomysłami od roku, w tym i z pomysłem walki Tomka z Kliczką. Zaczął od śmiesznych pieniędzy, ale z każdym telefonem jego oferta jest wyższa".
Według nieoficjalnych informacji wynajęcie Madison Square Garden kosztuje 100 tys. dol. z pełnym serwisem internetowo-telewizyjnym. Oferta specjalna to około 35 tys dol. Obydwie kwoty nie są kluczowe w budżecie całego przedsięwzięcia, więc słowa szefów hali można traktować jedynie jako luźny, bardzo ciekawy pomysł, który w Ameryce na pewno chwyciłby.
Muhammad Ali spotkał się z Joe Frazierem trzykrotnie, przy czym dwa razy właśnie w tej słynnej hali, wówczas zwanej mekką boksu. Ich pierwsze starcie - 8 marca 1971 roku - uchodzi za najlepsze. Obaj byli w kwiecie kariery, choć Ali wrócił do ringu po trzyipółletniej przerwie związanej z odmową służby wojskowej podczas wojny w Wietnamie. Pierwszy raz użyto wówczas hasła "Walka Stulecia". Po 15 rundach malutki Frazier wygrał zdecydowanie i jednogłośnie na punkty. Filadelfijczyk ważył zaledwie 93 kg, wzrost tylko 182 cm, ale miał dynamit w pięściach i serce do walki.
Antyrządowy, antywojenny bojownik o prawa czarnych, muzułmanin Ali walczył z pupilem białych, konserwatywnym, prowojennym protestantem Frazierem.
Gdyby doszło do pojedynku Adamka z Witalijem Kliczką, to też zobaczylibyśmy w ringu ważny wycinek najnowszej Ameryki - imigranckiej, bo nowojorska diaspora z Europy to nie tylko milionowa Polonia, a wśród niej Adamek, ale też ponad 600 tys. Ukraińców i Rosjan. Na hali płynnie po angielsku mówiliby tylko konferansjer, część promotorów i część komentatorów TV.
Analogia jest jeszcze jedna - Witalij Kliczko wielokrotnie pokazywał swój pas mistrza świata wersji WBC, przypominając, że nosił go Ali. Pojedynek sprzed niemal 40 lat również toczył się o to trofeum.
Aby doszło do takiej walki, nie tylko pieniądze muszą się zgadzać. Ukraińscy bracia nie lubią wyściubiać nosa poza Niemcy, gdzie łatwo zarabiają miliony, zapełniając 50-tysięczne stadiony w walkach z przeciętnymi pięściarzami. Mają kontrakt z niemiecką telewizją RTL, w związku z czym dochodzą komplikacje z negocjacjami z HBO, która ma chętkę na zorganizowanie pojedynku z Polakiem i Ukraińcem w roli głównej. Niedawno Ross Greenburg, szef sportu w stacji, mówił, że Kliczko interesuje go tylko w przypadku pojedynku z Adamkiem lub z Davidem Haye.
- Ja nie widzę żadnych przeciwwskazań. Musi być tylko odpowiednie honorarium. Bo jeśli nie będzie, to ja mam z kim walczyć i mam na chleb - mówi Adamek, były mistrz świata dwóch kategorii wagowych. - I od razu mówię, że jestem normalnym człowiekiem, nie zażądam astronomicznych sum, wiem, że mistrz świata Kliczko powinien otrzymać więcej niż ja. Kwestia negocjacji. Są wątpliwości, czy sobie poradzę? I bardzo dobrze. Tym większa będzie satysfakcja ze zwycięstwa. Adamek wyjdzie do ringu i pokaże prawy na górę, że oko wszystkim zbieleje.
Zanim jednak dojdzie do zbielenia oka, Polski pięściarz stoczy pojedynek pod koniec listopada lub na początku grudnia, w Atlantic City lub Newark, z nieznanym na razie przeciwnikiem.
39-letni Witalij Kliczko uchodzący za twardszego, ale słabszego pięściarza od młodszego brata Władimira, 16 października stoczy w Hamburgu pojedynek z Shannonem Briggsem.
ranking IBF: Tomasz Adamek trzeci ?