- Zostałem okradziony ze zwycięstwa, dlatego jestem wściekły - grzmiał po walce ? z Tomaszem Adamkiem Jason Estrada. Amerykanin nie mógł pogodzić się zwłaszcza z decyzją sędziego punktującego 118:110 dla Adamka.
- Rzeczywiście, chyba za wysoko. Wydaje mi się, że wygrałem tę walkę czterema, może pięcioma punktami - stwierdził Adamek.
Mimo dużej ilości ciosów które przyjął w walce z Estradą, Polak nie boi się czekających go walk z potężniejszymi przeciwnikami.
- Ważne jest, aby te ciosy rywala neutralizować odchyleniem, by nie robiły krzywdy. Wiadomo, ze lubię się bić. Gdy jestem w ringu i słyszę doping rodaków: dawaj, dawaj! to włącza mi się w głowie bitka. Jestem nieustępliwy, zadziorny, i stąd te ciosy, które też od czasu do czasu przyjmuję - tłumaczy Adamek.
Adamek ma talent i warunki na tytuł mistrza wagi ciężkiej ?