Boks. Steve Cunningham po walce z Adamkiem: Zostałem oszukany

Steve Cunningham był zaskoczony decyzją sędziów, którzy niejednogłośnie uznali, że zwycięzcą jego sobotniego pojedynku z Tomaszem Adamkiem był Polak. - Zostałem oszukany - powiedział po walce Cunningham.

Przez dwanaście rund walki w w Bethlehem w stanie Pensylwania obaj pięściarze toczyli wyrównany pojedynek. Bardziej aktywny był Adamek, ale Cunningham potrafił odpowiedzieć niemal na każdy cios wyprowadzony przez "Górala". Tuż po walce prowadzący galę Michael Buffer ogłosił remis. Jednak chwilę później sędziowie zmienili swoją decyzję i w górę poszła ręka Adamka. Z werdyktem nie mógł pogodzić się Cunningham.

- Co mogę powiedzieć? Co jeszcze mogłem zrobić? Zrobiłem w ringu swoją robotę. Zostałem oszukany. Co trzeba zrobić w boksie, żeby takie rzeczy się nie powtarzały? - pytał ze zdziwieniem Amerykanin, który z Adamkiem zmierzył się po raz drugi w karierze. Po raz pierwszy w wadze ciężkiej. Cztery lata temu Polak również wygrał niejednogłośnie na punkty. Tylko że wtedy Cunningham aż trzy razy leżał na deskach.

- Prawdziwy mężczyzna płacze, prawdziwy mężczyzna roni łzy. Mam rodzinę, o którą muszę dbać... potrzebuję zwycięstw. Nie może być tak, że jestem oszukiwany. To bardzo smutne.

Wygrana z Cunninghamem to kolejny krok Adamka w kierunku pojedynku z mistrzem świata Władymirem Kliczko. Zanim Polak znów zmierzy się z Ukraińcem, najprawdopodobniej w kwietniu będzie musiał jeszcze pokonać Bułgara Kubrata Pulewa.

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na smartfony

Więcej o:
Copyright © Agora SA