Boks. Bloodworth: Styl Adamka nieco się zmienił

Roger Bloodworth, szkoleniowiec Tomasza Adamka (44-2, 28 KO) jest zadowolony z wyboru Nagy'ego Aguilery (17-6, 12 KO) na najbliższego przeciwnika swojego podopiecznego. Zdaniem amerykańskiego trenera, wyjście do ringu z 25-letnim Dominikańczykiem to optymalny wariant po wrześniowej przegranej w walce o mistrzostwo świata federacji WBC z Witalijem Kliczką.

Nie jesteś w domu? Wiadomości sportowe możesz sprawdzić na m.sport.pl

- Aguilera ma szybkie ręce, dlatego Tomasz będzie musiał mieć się na baczności. Rywal potrafi zaatakować w każdej chwili i na pewno ma czym uderzyć. Na te dwa elementy z repertuaru przeciwnika jesteśmy przygotowani. Nie sądzę, że dla Tomasza dobrym rozwiązaniem byłaby teraz walka z kimś, kto stanie w miejscu i będzie dał się okładać. Aguilera na to nie pozwoli - podkreśla Bloodworth.

Trenera polskiego pięściarza cieszy też fakt, że po starciu z Kliczką jego podopieczny nabrał masy mięśniowej i waży obecnie około 104 kg. Bloodworth twierdzi, że to przełoży się na dobrą postawę Adamka w ringu.

- Wzrost masy nie przyszedł z wielkim wysiłkiem. Po prostu trenowaliśmy rano i wieczorem, tak jak zawsze. Wieczorem dużo uwagi poświęcaliśmy tarczowaniu. Przed pojedynkiem z Kliczką Tomasz walczył bardzo często, dlatego jego ciało nie mogło się rozrosnąć. To był problem. Sądzę, że teraz wszystko powinno być w porządku. Tomasz wygląda na większego i szybszego, jego styl też trochę się zmienił. Sądzę, że jest to zmiana na plus. Nabrał mięśni, na pewno nie tłuszczu. Cieszy mnie to - mówi Bloodworth.

Zaplanowane na 24 marca w Nowym Jorku starcie z Aguilerą będzie już ósmym występem 35-letniego Adamka w wadze ciężkiej. Zadebiutował w niej w październiku 2009 roku, pokonując kolejno Andrzeja Gołotę, Jasona Estradę, Chrisa Arreolę, Michaela Granta, Vinny'ego Maddalone i Kevina McBride'a. "Siódemka" nie okazała się dla Polaka szczęśliwa. We Wrocławiu Witalij Kliczko nie dał mu żadnych szans i wygrał przez TKO w 10. rundzie.

Więcej o boksie znajdziesz w serwisie

Więcej o:
Copyright © Agora SA