Boks. "Kibice sprawiali, że Adamek walczył ryzykownie"

- To będzie wielkie przyjęcie, z 40 tysiącami zaproszonych gości. Z raportów, które otrzymuję, wynika, że niemal wszystkie bilety na wrześniową walkę wykupili Polacy. Wrocław znajduje się blisko niemieckiej granicy i oczekiwałam, że kibice stamtąd również przyjadą śledzić poczynania Witalija. Tak się jednak nie dzieje, Tomek poczuje się jak w hali Prudential Center, tyle że widownia będzie cztery razy większa - mówi zadowolona z doskonałej sprzedaży biletów na zaplanowane na 10 września starcie pomiędzy Tomaszem Adamkiem a Witalijem Kliczko promotorka polskiego pięściarza Kathy Duva.

Szefowa grupy Main Events nie obawia się jednak tego, że żywiołowy doping polskiej publiczności zachęci "Górala" do zbyt ryzykownej walki.

- Słabością Adamka było to, że gdy stawał przed własną widownią, kibice zachęcali go do tego by walczył nazbyt ryzykownie. Trener Bloodworth pracował jednak od samego początku nad tym, by wpoić Tomkowi, że musi wygrywać walki bez zbędnego popisywania się w ringu i że nie musi reagować na błagania publiczności oczekującej bijatyki. Adamek zresztą też to już zrozumiał, sam mówi, że nie wygra z Kliczką wdając się w nim w wymiany - twierdzi Katyhy Duva.

Stawką walki Adamka z Kliczką będzie należący do Ukraińca tytuł mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC.

Specjalny serwis o boksie. Sprawdź Ringpolska.pl ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA