ATP Pekin: Kubot - Roddick 6:2, 6:4!

Największy singlowy sukces Łukasza Kubota. 143. w rankingu ATP gracz Krzyckiego Klubu Tenisowego pokonał wczoraj w Pekinie rozstawionego z nr. 3 Andy'ego Roddicka.

Amerykanin to były numer 1 światowego tenisa, zwycięzca US Open i 26 turniejów ATP. Obecnie jest szósty w rankingu najlepszych tenisistów.

W pierwszej rundzie w Pekinie był absolutnym faworytem w starciu z Polakiem, ale to Kubot od początku kontrolował przebieg gry. W pierwszym secie aż trzykrotnie udało mu się przełamać serwis przeciwnika. Roddick po meczu wyjaśniał, że odczuwa trudy całego męczącego sezonu i narzeka na urazy. - Nie grałem dobrze. Nie wiem, może nie jestem superprzygotowany. Próbowałem wielu rzeczy, ale nic nie wychodziło - mówił Amerykanin. Na pytanie, jak daleko w turnieju zajdzie Kubot, Roddick odpowiedział, że do drugiej rundy na pewno.

Od czasów legendarnego Wojciecha Fibaka żaden z polskich tenisistów nie odniósł tak znaczącego zwycięstwa. Rozprawienie się z Amerykaninem można uznać za historyczny wyczyn, bo raz na kilkadziesiąt lat zdarza się, by tenisista znad Wisły triumfował nad zawodnikiem z pierwszej dziesiątki rankingu. Symptomy talentu Kubota było już widać w maju. Z Serbem Novakiem Djokoviciem Polak przegrał w finale turnieju Serbia Open po bardzo zaciętej walce 3:6, 6:7. W 2006 roku doszedł do III rundy US Open.

27-letni Kubot to dość kontrowersyjna postać w tenisowym środowisku. Od dwóch lat odmawia gry w reprezentacji w Pucharze Davisa, ale być może w przyszłym roku wróci do kadry. Największą uwagę przywiązuje do gier deblowych, w których z austriackim partnerem Oliverem Marachem ma już na koncie kilka dokonań (dwa wygrane turnieje ATP, półfinał Australian Open). Singla traktuje bardziej jako uzupełnienie. Choć jest tenisistą KKT Wrocław, obecnie mieszka w Pradze, gdzie trenował pod okiem m.in. Tomasa Jandy i Ivana Machitki. Formę opiera głównie na świetnym przygotowaniu fizycznym.

Jeśli wygrałby dwa kolejne mecze w Pekinie, awansuje do pierwszej setki rankingu. Ostatnio najwyżej sklasyfikowanym Polakiem był Wojciech Kowalski, który w 1988 zajmował 109. pozycję. Wyżej był tylko Wojciech Fibak.

Rywalem Kubota w kolejnym meczu będzie Chorwat Ivan Ljubicic. Stawką środowego lub czwartkowego pojedynku będzie awans do ćwierćfinału turnieju z łączną pulą nagród 2,1 mln dol. Rok temu triumfatorem turnieju w Pekinie był właśnie Roddick. Kubot awansował też do drugiej rundy gry deblowej. Z Marachem pokonał Francuzów Michaela Llondrę i Paula Henriego Mathieu 6:1, 6:1.

Fibak o Kubocie: Czekaliśmy 20 lat ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.