Smuda zawiedziony. Beenhakker nie spełnił jego prośby

Murawski, Wojtkowiak i Robert Lewandowski zagrają w towarzyskim meczu kadry z Walią, choć Franciszek Smuda, szykujący Lecha do pojedynków z Udinese, prosił Leo Beenhakkera, by piłkarzy mu nie zabierał.

Nowi piłkarze Lecha przygotowywani na Werder? ?

- I jak ja mam potem zrobić wynik?! - narzekał Smuda po wczorajszej rozmowie z Beenhakkerem. Po czym jednak zreflektował się i dodał: - Trudno. Chce Beenhakker naszych piłkarzy, będzie ich miał. A ja i tak zrobię wynik, niezależnie od wszystkiego.

"Wynik" to znaczy sukces w meczach 1/16 finału Pucharu UEFA oraz mistrzostwo Polski. Szczególnie przed starciem z Udinese interes kadry sprzeczny jest z interesami Lecha. Kiedy lider ekstraklasy będzie się przygotowywał do pierwszego starcia z Włochami w Poznaniu (19 lutego), kadra będzie grała dwa sparingi w Portugalii. Beenhakker powołał na nie czterech piłkarzy Lecha.

Z Jakubem Wilkiem problem jest najmniejszy, gdyż ma on zagrać tylko w pierwszym z planowanych przez Holendra meczów towarzyskich - 7 lutego, z Litwą (kadra zagra w nim w składzie krajowym). Potem Wilk wróci do Turcji na zgrupowanie Lecha i trenować z nim będzie jeszcze tydzień. Gorzej z Murawskim, Lewandowskim i Wojtkowiakiem - kluczowymi piłkarzami "Kolejorza". Oni mają zagrać w drugim planowanym meczu, znacznie ważniejszym - z Walią 11 lutego, gdy drużyna narodowa wystąpi w najsilniejszym składzie. To ostatni test przed starciem z Irlandią Północną o punkty eliminacji MŚ.

- Kiedy Murawski, Lewandowski i Wojtkowiak mieliby się stawić na zgrupowaniu reprezentacji? - pytał Smuda Beenhakkera. - Dziewiątego? Ależ trenerze... To znaczy, że oni będą z nami tylko kilka dni. Za mało! Do tego podróż z Turcji do Portugalii i z powrotem - tłumaczył Smuda Holendrowi.

Nic z tego. Beenhakker odparł: - Ja mam wiosną dwa ważne mecze eliminacyjne z Irlandią Północną i San Marino, a tylko jeden sparing, by przetestować podstawowy skład. Dlatego z Walią muszą być wszyscy.

Smuda nie może się nie zgodzić, bo 11 lutego to termin FIFA.

Zgrupowania Lecha w Turcji zacznie się 3, skończy 14 lutego. Wyjedzie z niego także Bośniak Semir Štilić, bo trener reprezentacji Bośni i Hercegowiny Miroslav Blażević obiecał mu grę w meczu z Urugwajem (11 lutego).

Wczoraj Lech wznowił treningi po świątecznej przerwie. Najpóźniej w czwartek do drużyny mają dołączyć Hernan Rengifo, Manuel Arboleda i Luis Henriquez, którzy nie wrócili jeszcze z Ameryki Płd. Lech robi wyjątek dla Andersona Cueto, który z młodzieżową reprezentacją Peru zagra w mistrzostwach Ameryki Płd.

Smuda powtarza, że zimowe przygotowania są dla niego znacznie ważniejsze od letnich, ma zaledwie pięć tygodni na ustawienie drużyny. - Przygotowania będą inne i krótsze. W razie potrzeby będziemy jednak dokładać zawodnikom mocniejsze dawki w trakcie sezonu - mówi Smuda. - Ale obóz kondycyjny w Szklarskiej Porębie nikogo z piłkarzy nie ominie - zapowiada. O trudach zimowych obozów Lecha w Karkonoszach krążą legendy.

Leo, nie powołuj lechitów! Czytaj na Ligoblogu ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.