Turniejem w Helsinkach Kubot przełamał złą passę czterech z rzędu porażek w pierwszych rundach (kolejno: w Seulu, Busan, Bratysławie i Dniepropietrowsku). Polak pokonał Austriaka Philippa Oswalda w pierwszej rundzie, i Łotysza Andrisa Juskę w drugiej. Przegrał dopiero w ćwierćfinale, jednak nie z byle kim. Jarkko Nieminen to obecnie 38 rakieta świata, a w swojej karierze był nawet na 13 miejscu rankingu ATP (Kubot obecnie zajmuje w nim 223 pozycję).
Polakowi dużo lepiej wiedzie się w deblu. W parze z Austriakiem Oliverem Marachem pokonali dziś Szweda Johana Brunstorma i Jeana-Juliena Rojera z Antyli Holenderskich 7:5, 6:7 (1-7), 10-5. To już czwarty deblowy finał Kubota w pięciu ostatnich startach. Polak wygrał w Seulu (w parze z Marachem) i w Bratysławie (w parze z Franciskiem Cermakiem z Czech), a przed tygodniem w Dniepropietrowsku wraz z Marachem musiał uznać wyższość Guillermo Canasa z Argentyny i Rosjanina Dimitrija Tursunowa.