11 lat bez wygranej Lecha Poznań

Od 16 sierpnia 1997 r. Lech Poznań nie zdołał wygrać w Łodzi z zespołem Widzewa. Łodzian prowadził wtedy... Franciszek Smuda!

Stadion Widzewa to jeden z najtrudniejszych terenów dla "Kolejorza". Tamta wygrana z 1997 r. była zaskakująca, bowiem Lech był ligowym średniakiem, a Widzew trenera Smudy - wciąż aktualnym mistrzem Polski, który to tytuł właśnie tracił na rzecz lokalnego rywala - ŁKS.

Ostatni mecz Lecha z Widzewem w Łodzi miał miejsce 20 października 2006 r. i był znakomitym widowiskiem. To był okres, w którym Lech grał bardzo efektownie, ale po błędach obrony tracił sporo goli i przegrywał. Tak było w Łodzi, gdzie "Kolejorz" uległ 2:3, choć kwadrans przed końcem ze stanu 0:2 doprowadził do remisu. Gole strzelili wówczas Piotr Reiss i Henry Quinteros.

Mecze z sezonów 2002/2003 i 2003/2004 kończyły się remisami (potem Widzew był w II lidze). To właśnie remis jest najczęstszym rozstrzygnięciem starć obu ekip w Łodzi. Najwyższa wygrana Widzewa to 3:0 z października 1998 r.; najwyższa wygrana Lecha - także 3:0. Lechici wygrywali w Łodzi w takich rozmiarach dwukrotnie - w marcu 1980 r. oraz w listopadzie 1992 r. Pod tym względem Widzew legitymuje się pokaźniejszą zdobyczą w Poznaniu - on wygrał na Bułgarskiej kiedyś 4:0.

Ciekawostką jest fakt, że aż dwukrotnie w meczach Widzewa z Lechem w Łodzi padał hokejowy wynik 4:3 - za każdym razem dla łodzian.

Jedno ze spotkań wyjazdowych z Widzewem Lech rozegrał w... Częstochowie. 1 października 1978 r. wygrał tu z łodzianami 2:1 po bramkach Ryszarda Szpakowskiego i Mirosława Okońskiego. Pięknego gola dla Widzewa strzelił zmarły niedawno Krzysztof Surlit.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.