ATP w Indian Wells. Kubot znów przed szansą pokonania Roddicka

Po efektownym zwycięstwie z najwyższym na świecie tenisistą Ivo Karloviciem, Łukasz Kubot zmierzy się w II rundzie turnieju w Indian Wells z byłym numerem jeden Andym Roddickiem. I wcale nie jest bez szans, bo 29-letni Amerykanin jest ostatnio bez formy, a Polak już raz go pokonał - w 2009 r. w Pekinie.

My też mamy zdanie! Dzielimy się nim na Facebook/Sportpl ?

Kubot w I rundzie w Indian Wells pokonał mierzącego 209 cm Chorwata 6:4, 6:2. Karlović z Polakiem grać wyjątkowo nie lubi, bo Łukasz dobrze radzi sobie z jego atomowymi serwisami, a także często atakuje przy siatce, co kompletnie wybija Chorwata z rytmu. Z Kubotem przegrał trzeci raz z rzędu - w poprzednim sezonie uległ mu w II rundzie Wimbledonu, a w 2009 r. w półfinale w Belgradzie. Ani razu nie urwał Polakowi seta.

Kubot (ATP 52) niezłą singlową formę prezentuje już od kilku tygodni. Pod koniec lutego doszedł do ćwierćfinału turnieju w Memphis. W Acapulco przegrał w II rundzie, ale z piątym na liście ATP Davidem Ferrerem.

W II rundzie w Indian Wells w sobotę zmierzy się z Andym Roddickiem, byłym numerem jeden na świecie, zwycięzcą US Open z 2003 r., trzykrotnym finalistą Wimbledonu, jednym z najlepszych graczy na świecie ostatniej dekady.

Kubot nie stoi jednak na straconej pozycji. Po pierwsze, Roddick jest ostatnio cieniem mistrza, jakim kiedyś był. Prześladują go kontuzje - w Australian Open poddał mecz z Lleytonem Hewittem, miewa też coraz częstsze wpadki z niżej notowanymi rywalkami - w Derley Beach pokonał go Kevin Anderson (wówczas ATP 36), w Memphis - Xavier Malisse (75), a w San Jose - Denis Istomin (61)

Niedawno żona Roddicka, modelka Brooklyn Decker, powiedziała w programie radiowym, że mąż coraz częściej myśli o emeryturze, planuje, co będzie robił. Amerykanin oficjalnie zaprzecza, ale dziennikarze z USA z coraz większą troską patrzą na jego powolny upadek - w rankingu spadł już na 31. lokatę (mało brakowało, a nie byłby w Indian Wells rozstawiony). Na korcie Roddick jest wolniejszy niż kiedyś, często zniechęcony i rozdrażniony, mocnym serwisem nie umie już rozstrzygać wszystkich meczów.

Kubot będzie miał w Indian Wells ogromną szansę, by Amerykanina pokonać. Tym bardziej, że już raz to zrobił, i to w czasach, gdy Roddick był jeszcze w Top 10 - w 2009 r. Polak wygrał z Amerykaninem w Pekinie 6:2, 6:4. Roddick był wówczas szósty na świecie. Do dziś jest najwyżej notowanym rywalem, z jakim Kubot wygrał.

Największym atutem Polaka jest jego ultra-ofensywna taktyka, polegająca na częstych atakach przy siatce - po własnym serwisie, ale czasem także po returnach. Roddick nigdy nie czuł się dobrze pod siatką, choć wielu trenerów próbowało poprawić jego wolejowe umiejętności.

Spotkanie prawdopodobnie zostanie wyznaczone jako jeden z meczów w sobotniej sesji wieczornej na głównym korcie w (w Polsce będzie wtedy noc z soboty na niedzielę). Roddick wciąż jest bowiem największą medialną amerykańską gwiazdą turnieju - sióstr Williams w Indian Wells tradycyjnie nie ma. Bojkotują imprezę od 11 lat, bo usłyszały kiedyś z trybun rasistowskie docinki.

Woźniacka chciała zażartować z Szarapowej a wyszło na opak [WIDEO]

 

Radwańska zaczyna od Cirstei. Może być ciężko ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.