David Beckham: Na pewno nie zostanę trenerem

David Beckham, piłkarz reprezentacji Anglii i Los Angeles Galaxy, który ostatni mundial spędził za linia boczną boiska w charakterze mediatora pomiędzy szkoleniowcem, a zawodnikami wyklucza możliwość profesjonalnego zajęcia się trenerką po zakończeniu kariery piłkarskiej.

Profil Sport.pl na Facebooku - 35 tysięcy 939 fanów. Plus jeden? 

Podczas mistrzostw świata w RPA w 2010 roku Beckham nie mógł grać z powodu kontuzji - pojechał jednak do Afryki z kadrą Anglii i wszystkie mecze spędził za linią boczną doradzając Fabio Capello i mediując pomiędzy nim a piłkarzami. Zapytany jednak przez dziennikarzy, czy po zakończeniu kariery ma zamiar na poważnie zająć się trenerką odpowiedział "Nie. Zupełnie nie".

- Wcale mi się to nie podobało - opowiadał Beckham o południowoafrykańskim doświadczeniu - nie mam pojęcia jak trenerzy i menedżerowie dają radę. Kocham pracę z dziećmi, ale bycie menedżerem to jedna z tych rzeczy, które nigdy mnie nie interesowały. Podobało mi się bycie częścią tego całego przedsięwzięcia jakim był mundial dla Anglików, ale stanie za linią boczną było bardzo trudne.

Beckham, który zdobył z LA Galaxy mistrzostwo MLS rozważa opcję powrotu do Europy i gry w PSG, niewykluczone jednak, że pozostanie w USA. Na pewno jednak nie wróci do Anglii, oświadczył bowiem, że jeśli chodzi o ojczyznę, to nie wyobraża sobie gry w innym klubie niż macierzysty Manchester United.

Obecnie, wraz z zespołem LA Galaxy Beckham przebywa w Australii, która jest ostatnim przystankiem zespołu na tournee po południowo-wschodnich rejonach globu. Wcześniej klub odwiedził Indonezję i Filipiny.

Kontrakt Beckhama z Galaxy wygasa 31 grudnia 2011 roku.

Oto piłka na Euro. Tango 12

 

Transfery. Beckham zdecyduje się na początku roku ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.