Było to trzecie spotkanie obu tenisistów. W 2014 roku w ćwierćfinale w Metz Monfils wygrał 6:3, 6:4, ale w tym roku w II rundzie Australian Open górą był Polak. Wygrał wówczas 6:4, 1:6, 6:7 (3-7), 6:3, 6:3.
Teraz zdecydowanym faworytem był Francuz, jednak Janowicz zagrał bardzo dobre spotkanie. Przyzwoicie serwował i atakował, pierwszy raz dał rywalowi szansę na przełamanie dopiero w dziesiątym gemie drugiego seta. Polak obronił wówczas piłkę setową, a następnie wygrał dwa gemy i cały mecz.
Wcześniej widzowie w Cincinnati obejrzeli niecodzienny mecz. Monfils dał się przełamać na 4:3 w pierwszym secie, przegrał go, a w drugim wyglądał, jakby nie chciało mu się grać. Uderzał momentami od niechcenia, przykładał się do serwisu (zagrał 14 asów) po czym niezależnie od jego jakości ruszał do siatki w każdej akcji. Wyglądało to, jakby chciał zdekoncentrować Janowicza. Prawie się to udało, bo Francuz wygrywał kolejne gemy i w końcówce, gdy Polak zaczął się mylić był bliski wyrównania stanu meczu.
Janowicz w II rundzie zagra z Amerykaninem Jaredem Donaldsonem (ATP 153) lub z Francuzem Nicolasem Mahutem (ATP 65). Ich spotkanie przerwał deszcze przy stanie 7:5, 6:7 (2-7), 4:1 dla tego pierwszego.
We wtorek pierwszy mecz w Cincinnati rozegra Agnieszka Radwańska (WTA 15), która w I rundzie zmierzy się ze Słwaczką Anną Karoliną Schmiedlova (WTA 41).
Maria Szarapowa pojechała na wakacje do Czarnogóry i zakochała się po uszy [ZDJĘCIA]