Janowicz przegrał w niedzielę z Marinem Ciliciem, dzięki czemu Chorwacja pokonała Polskę 3:1 w meczu Pucharu Davisa. Dziennikarze zadali pytanie, czy polskich tenisistów stać na awans do Grupy Światowej tych rozgrywek (16-zespołowa elita), czy poprzeczka nie jest podniesiona zbyt wysoko. Choć kierowali pytanie do kapitana polskiej reprezentacji Radosława Szymanika, mikrofon przejął Janowicz i wybuchnął.
- A kiedy my nie podnosimy poprzeczki? W każdym sporcie to robimy. Jesteśmy generalnie absolutnie krajem, który nie ma jakiejkolwiek perspektywy w sporcie, biznesie czy w życiu prywatnym dla nikogo. Studenci uczą się tylko po to, aby móc wyjechać. Trenujemy gdzieś po szopach, i to nie tylko w tenisie. Zbigniew Bródka musi ćwiczyć za granicą. Więc dlaczego macie wobec nas jakieś oczekiwania? Może sami wyjdźcie na kort, przepracujcie całe życie w ten sposób, a dopiero potem miejcie oczekiwania. To mnie już śmieszy. Każdy ma jakieś oczekiwania. Przeżyjcie generalnie to, co przeżywają sportowcy - pieklił się Janowicz.
- Nie ma żadnej pomocy w żadnym sporcie czy zawodzie. Każdy musi orać, wyrywać w sobie, żeby coś osiągnąć - powiedział Janowicz, po czym rzucił mikrofonem. - Czytam wasze artykuły i śmiać mi się chce. Kim jesteście, że macie oczekiwania? Oczekiwania może mieć mój trener, mama, tata, a nie wy. Co takiego robicie? Tylko nas krytykujecie, a potem macie oczekiwania?
Czy zgadzasz się z opinią Janowicza o Polsce? Zagłosuj w sondażu pod tekstem.
Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live