Kamil Stoch: Nie zacznę skakać, dopóki wszystko nie będzie wyleczone

- Wszystko idzie w dobrym kierunku, ale ciągle potrzebuję czasu, by wrócić do pełni sił po operacji. Oczywiście, chciałbym wystartować w Turnieju Czterech Skoczni, ale nie mogę nic powiedzieć z całą pewnością - powiedział w rozmowie z FIS Kamil Stoch, który ze względu na kontuzję nie może startować w zawodach Pucharu Świata. We wtorek odbędą się mistrzostwa Polski w Wiśle, po których trener Łukasz Kruczek poda kadrę na TCS. Początek zawodów o 15.05. Relacja na żywo na Sport.pl.

Wiele wskazuje na to, że Stoch, wracający do zdrowia po operacji stawu skokowego, nie wystartuje w tegorocznym Turnieju Czterech Skoczni. Skoczkowie zaczną rywalizację od konkursu w Oberstdorfie (29 grudnia), potem przeniosą się do Garmisch-Partenkirchen (1 stycznia), następnie czekają ich zawody w Innsbrucku (4 stycznia) oraz kończące cykl zawody w Bischofshofen (6 stycznia). Przed rokiem w TCS zwyciężył Austriak Thomas Diethart.

Głównym celem mistrza olimpijskiego i zdobywcy Pucharu Świata w poprzednim sezonie są mistrzostwa świata w Falun. - To najważniejszy punkt sezonu, nie mogę ryzykować, żeby mnie tam zabrakło. Dlatego nie zacznę skakać, dopóki nie nabiorę pewności, że wszystko jest całkowicie wyleczone. To właśnie proces rehabilitacji jest dla mnie teraz najistotniejszy - powiedział w rozmowie z Międzynarodową Federacją Narciarską (FIS) cytowany przez serwis Skijumping.pl Stoch.

I dodał: - Cała drużyna pracowała bardzo ciężko, nie tylko ja. Oczywiście, nie da się przewidzieć takiej kontuzji, ale nie jestem smutny czy zły z powodu tej sytuacji, bo nie jestem w stanie tego zmienić. Próbuję więc skupić się na pozytywnych jej aspektach. Mogę spędzić więcej czasu z rodziną, co jest przyjemne. Mam też czas, by więcej pomyśleć o sobie i o życiu oraz nabrać trochę dystansu do skoków narciarskich. Naprawdę da się znaleźć pozytywne strony każdego wydarzenia.

O faworycie Turnieju Czterech Skoczni mówił tak: - Nie lubię mówić o faworytach. Wszyscy skoczkowie, którzy są w czołowej dziesiątce PŚ, mogą wygrać Turniej Czterech Skoczni. Gregor Schlierenzauer ma największe doświadczenie, ponieważ wygrywał najwięcej zawodów. Ale Severin Freund też jest teraz w świetnej formie. Peter Prevc również jest wśród faworytów, a poza tym nigdy nie powinno się zapominać o Noriaki Kasai. Zawsze jest też możliwe, że pojawi się jakieś nowe nazwisko i wypadnie świetnie.

Do którego skoczka narciarskiego jesteś najbardziej podobny? [PSYCHOTEST]

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.