Artur Szpilka: Jak trafię, to głowę urywam

Już 29 lipca na gali boksu w amerykańskim Uncasville swoją drugą walkę w kategorii ciężkiej stoczy niepokonany na zawodowych ringach Artur Szpilka. Młody zawodnik 12 round KnockOut Promotions, który w kwietniu opuścił zakład karny z potężną nadwagą (odsiadując 18-miesięczny wyrok za udział w bójce, przytył z 90 do 125 kg), 25 czerwca powrócił między liny efektownym nokautem na gali w Rzeszowie, a teraz intensywnie pracuje nad formą przed wyjazdem za Ocean.

. Efekty ciężkich ćwiczeń widać gołym okiem - "Szpila" waży już tylko 106 kg i na treningach jest niemal tak szybki, jak był przed przymusowym rozbratem ze sportem.

- Jest szybkość, jest przystojność - z uśmiechem podsumowuje swoją dyspozycję fizyczną 22-latek z Wieliczki. - Jest naprawdę super, dietę stosuję wciąż taką samą, ale treningi są znacznie mocniejsze niż wcześniej i waga sama schodzi.

- Siła została, jest szybkość i dynamika - taka, że jak cios dojdzie dobrze dokręcony, to rany boskie, głowę urywa! - cieszy się z wypracowanej formy "Szpila".

Z postępów swojego utalentowanego podopiecznego zadowolony jest też trener Fiodor Łapin, który jednak zaznacza, że nie chciałby, aby Szpilka nadal zrzucał wagę. - 106 kilo jest teraz i tyle wystarczy. Docelowo Artur oczywiście będzie cięższy, ale do tego będziemy dochodzili stopniowo treningami siłowymi - mówi Łapin.

Główną atrakcją gali w Uncasville będzie starcie Mariusza Wacha z Kevinem McBridem o pas WBC International wagi ciężkiej.

Wielkie walki, wielkie pieniądze Manny'ego Pacquiao

 

Więcej o boksie i rozpoczyna na ringpolska.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.