- Bardzo chciałbym jeszcze raz spróbować swoich sił jako pretendent do mistrzowskiego tytułu. Nienawidzę przegrywać i gdyby dziś Kliczko zaproponował mi walkę w listopadzie, wziąłbym ją - twierdzi "Hayemaker" - Wszystko zależy od Władimira, czy da mi szansę. Przed walką dużo gadałem, ale za moimi słowami nie poszły czyny. Mógłbym skarżyć się na milion różnych rzeczy, ale to nie zmieni tego, co stało się w ringu.
Pięściarz z Londynu dodaje także, że wbrew powszechnej opinii, nie uważa, jakoby główną przyczyną jego przegranej z "Dr Stalowym Młotem" była kontuzja palca stopy.
- Mój palec nie tłumaczy mojej postawy w tej walce. Gdybym mógł zmierzyć się z nim ponownie, zaboksowałbym inaczej - zapewnia David Haye.
Kulej: Haye zachowuje się chamsko, ale wytrzymał 12 rund
Wszystko o boksie na Ringpolska.pl ?