Boks. Carl Froch: Mam talent, bo mam polskie korzenie

Już w najbliższą sobotę na gali boksu w Atlantic City rozegrany zostanie drugi półfinałowy pojedynek wielkiego turnieju mistrzów kategorii super średniej "Super Six". Zmierzą się w nim aktualny czempion federacji WBC Carl Froch i weteran zawodowych ringów Glen Johnson.

Broniący tytułu Anglik jest przekonany, że zdeklasuje swojego doświadczonego rywala, a pomóc mają mu w tym jego polskie geny. - Glen Johnson nie wygra tej walki, on nawet nie wygra jednej rundy, całkowicie go zdominuję! - twierdzi "Kobra" z Nottingham, zapewniając przy okazji, że zamierza pójść w ślady 46-letniego Bernarda Hopkinsa i walczyć o najwyższe laury jeszcze przez długi czas.

- Mam naturalny talent ze względu na moje polskie korzenie - mówi Carl Froch, którego dziadek i babcia wyemigrowali z Polski podczas II wojny światowej.

Zwycięzca sobotniej walki w finale "Super Six" skrzyżuje rękawice z Amerykaninem Andre Wardem.

Wszystko o boksie - znajdziesz na Ringpolska.pl ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.