Boks. Cunningham: "Adamek w końcu opadnie z sił"

W najbliższych miesiącach dwaj byli mistrzowie świata wagi junior ciężkiej - Tomasz Adamek i David Haye - stoczą walki z najlepszymi od lat pięściarzami "królewskiej" dywizji - braćmi Witalijem i Władymirem Kliczko. Zdaniem Steva Cunninghama, byłego rywala "Górala" a obecnie czempiona IBF w klasie 91 kg, większe szanse na sprawienie niespodzianki ma popularny "Hayemaker", który 2 lipca zmierzy się z młodszym z Ukraińców - Władymirem.

Sądzę, że David ma spore szanse, by wygrać z Kliczką. Władymir był już wcześniej nokautowany, między innymi przez Brewstera i Sandersa, a Haye ma na tyle silny cios, by powtórzyć ich wyczyn. Trzeba oczywiście pamiętać o tym, że "Hayemaker" ma podejrzaną szczękę, a obaj bracia Kliczko to bardzo dobrzy, inteligentni bokserzy. Zobaczymy, jak to wszystko się potoczy, szykuje nam się bardzo interesujący pojedynek - mówi Cunningham.

W opinii Amerykanina ewentualne zwycięstwo Tomasza Adamka w zaplanowanym na 10 września pojedynku z Witalijem Kliczką jest dużo mniej prawdopodobne.

- Myślę, że Polak będzie bardzo dużo uciekał po ringu, od czasu do czasu wyprowadzając jakieś ciosy, aż w końcu opadnie z sił. Nie sądzę, by Adamek pokonał Witalija, aczkolwiek życzyłbym sobie, aby tak się stało - ocenia "USS", dodając z uśmiechem: - Przeniósłbym się wówczas do wagi ciężkiej i zażądał rewanżu z nim.

Wszystko o boksie na Ringpolska.pl ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.