- Mówiąc szczerze, Chris sprezentował tę wygraną Adamkowi, opuszczając połowę obozu przygotowawczego. Było wtedy w jego życiu tyle zamieszania, sądzę, że tamta walka nie była dla niego aż tak ważna. Wyszedł do ringu i dał z siebie wszystko, ale to było 60% Chrisa - zapewnia Ramirez w wywiadzie dla amerykańskiego portalu boxingscene.com, dodając: -Nie chcę w żadnym wypadku ujmować nic Adamkowi, dał dobrą walkę i życzę mu powodzenia w starciu z Kliczką. Wiem jednak, że tamta przegrana bardzo doskwiera Chrisowi.
W swoim najbliższym występie, 14 maja, Chris Arreola zmierzy się z Nagy Aguilerą. Tomasz Adamek między liny powróci 10 września, krzyżując rękawice z mistrzem świata federacji WBC Witalijem Kliczką.
Specjalny serwis o boksie. Sprawdź Ringpolska.pl ?