- To dla nas bardzo ważny pojedynek - przekonuje Duva. - Tomek, wychodząc do McBride'a, sporo ryzykuje i należy mu się wielki szacunek za to, że zdecydował się na boksowanie i rzucenie sobie kolejnego wyzwania, zanim stanie do walki, na którą pracował dosłownie całe życie.
- McBride wyrobił sobie nazwisko jako autor jednej z największych niespodzianek wszech czasów, gdy zakończył karierę Mike'a Tysona. Nie lekceważymy go i nikt nie powinien tego robić - dodaje szefowa stajni Main Events.
- Kevin chce namieszać w naszych planach, jak uczynił to w przypadku Tysona, dlatego, gdy zaczynaliśmy nasze zgrupowanie w Pensylwanii, powiedziałem [trenerowi] Rogerowi Bloodworthowi, żeby nie traktować go lekko. Tomek tak go nie traktuje - zapewnia tymczasem Rozalski, kończąc:
- Mieliśmy świetny obóz przygotowawczy i jesteśmy gotowi na Kevina McBride!