"Dragon" po rozegraniu jedenastu starć prowadził bowiem jednym oczkiem u pierwszego z sędziów punktowych, dwaj pozostali zaś widzieli przewagę Dimitrenki.
- Gdyby Albertowi udało się wygrać dwunastą rundę dwoma punktami, wracałby do Polski z pasem mistrza Europy - powiedział zaraz po wczorajszej walce trener warszawskiego "Smoka" Fiodor Łapin, który do ostatniej chwili motywował swojego podopiecznego do nieustannych ambitnych ataków na dużo wyższego i silniejszego rywala.
Specjalny serwis o boksie. Sprawdź Ringpolska.pl ?