Boks. Haye: Kliczko będzie wywlekał swojego brata z ringu

25 czerwca lub 2 lipca Władimir Kliczko i David Haye zmierzą się w długo oczekiwanym przez kibiców boksu na całym świecie pojedynku o trzy mistrzowskie pasy wagi ciężkiej. Znany z ciętego języka Anglik jest przekonany o tym, że w ringu zafunduje faworyzowanemu Ukraińcowi tęgie lanie.

- Rozerwę jego twarz na strzępy - zapowiada w swoim stylu "Hayemaker", który wczoraj w Miami rozpoczął przygotowania do walki życia. - I nie chcę, by ten pojedynek został przerwany przez sędziego lub lekarza. Chcę, by kompletnie nieprzytomny Władimir został wyliczony do dziesięciu. Rozprawię się z nim w taki sposób, że jego brat Witalij poczuje gniew. W końcu nikt nie lubi patrzeć, jak leje się jego brata, zwłaszcza w taki sposób, w jaki ja zrobię to z Władimirem.

Haye nie ukrywa, że jego marzeniem jest, by dzierżący pas WBC starszy z Kliczków zapragnął zemsty za porażkę brata i zgodził się na walkę, której stawką byłby już tytuł bezdyskusyjnego czempiona wszechwag.

- Wiem, że Witalij będzie stał w narożniku Władimira i z bliska obserwował będzie tę destrukcję, jaką zaserwuję jego młodszemu braciszkowi. Ten widok będzie dla niego bolesny, dlatego nie będę zdziwiony, jeśli to Witalij zatrzyma walkę i wejdzie na ring, by wywlec z niego swojego brata - mówi pewny siebie "Żniwiarz" z Londynu, który w opinii większości ekspertów jest jedynym pięściarzem, który może przerwać trwającą od lat w kategorii ciężkiej hegemonię Kliczków.

Wszystko o boksie - znajdziesz na Ringpolska.pl ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.