- Pierwotnie management Kliczków próbował zadowolić nas kwotą 500 tysięcy euro. Powiedziano nam, że powinniśmy podpisać tę umowę, inaczej walka się nie odbędzie. Sprzeciwiłem się, ponieważ uważałem tę sumę za niesprawiedliwą. W rezultacie za pojedynek z Kliczką otrzymamy 1,8 miliona. Obóz Kliczki poczuł się wielce obrażony i nie zapewnił nam środków transportu. To jest po prostu śmieszne. Mam własnego Bentleya i to nim przyjadę na walkę - opowiada promotor 30-letniego Solisa.
Promotor Kubańczyka poinformował, że w kontrakcie na walkę z Kliczką jest zapis mówiący o rewanżu w przypadku wygranej jego podopiecznego. Oner jest przekonany, że marcową walkę Kubańczyk zakończy jako zwycięzca. - Solis to absolutnie czołowy bokser świata, mistrz olimpijski, który wyszkolony został w kubańskiej szkole boksu. Nie mogę się nadziwić Witalijowi, że mając niemal 40 lat zdecydował się z nim walczyć. Zaznaczam jednak, że jeśli Odlanier przegra, to raz na zawsze stracę ochotę na działalność w boksie - zapowiada Oner.
W podobnym tonie promotor tureckiego pochodzenia wypowiadał się dwa lata temu, kiedy z Witalijem Kliczką miał zmierzyć się inny jego podopieczny, Juan Carlom Gomez. Przed walką, którą "Czarna Pantera" przegrał przez techniczny nokaut w 9. rundzie, Oner bardzo komplementował Kubańczyka. - Solis to pięściarz zupełnie innego kalibru - twierdzi promotor, mieszkający obecnie w Miami.
Wszystko o boksie na Bokser.org ?