Skazuje na porażkę Adamka, daje szanse Arreoli

Były pretendent do mistrzowskiego tytułu w wadze ciężkiej Cristobal Arreola rozpoczął niedawno wspólne treningi ze znanym trenerem Ronniem Shieldsem, pod wodzą którego odniósł w zeszłym tygodniu pierwsze tegoroczne zwycięstwo, rozprawiając się szybko z przeciętnym Joyem Abellem.

Zdaniem nowego szkoleniowca "Koszmarnego" Chrisa, Arreola z dnia na dzień staje się co raz lepszym bokserem i już w niedalekiej przyszłości będzie w stanie ponownie zawalczyć o mistrzowski pas "królewskiej" kategorii.

- Cóż, ja naprawdę wierzę w to, że Chris będzie w stanie pokonać Davida Haye'a, a nawet Władymira Kliczko. Kolejna walka z Witalijem nie byłaby chyba dobrym pomysłem, Arreola z nim przegrał i jego pewność siebie mogłaby w ewentualnym rewanżu zostać zachwiana. Natomiast jak najbardziej widzę go w starciu z pozostałymi czempionami. Mielibyśmy wówczas do czynienia z innymi okolicznościami i innym nastawieniem mojego podopiecznego. Sądzę, że zobaczylibyśmy o 60% lepszego Chrisa, niż miało to miejsce w pojedynku ze starszym z braci Kliczko - mówi Shields, który nie tak dawno stwierdził, że jeden z pogromców Arreoli - Tomasz Adamek we wrześniu zostanie przez Władimira Kliczkę znokautowany.

Więcej na temat boksu przeczytasz na

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.