- Pełnego luzu nie ma, bo to nie działa zawsze dobrze. Jest trochę emocji, trochę głodu, ponieważ trzeba było zadbać o dobrą sylwetkę. Przed samą walką nie można już mocno trenować, teraz nabierałem świeżości. W ostateczności nie miałem żadnych problemów z wagą, jest dobrze. Nie mam zamiaru zdradzać jak będę walczył, wszyscy zobaczą co się będzie działo w ringu. Nie przewiduję innego zakończenia walki niż moje zwycięstwo. Na własnym ringu muszę wygrać ja i tak będzie! - powiedział pewny swego Dariusz Snarski.
Ze swoich przygotowań do tej walki bardzo zadowolony był również Krzysztof Cieślak, mimo że po rozstaniu się z promotorem Tomaszem Babilońskim, sam musiał zorganizować sobie te przygotowania. Dla "Skorpiona" będzie to pierwszy w karierze pojedynek zakontraktowany na 12 rund.
- Wszystko okaże się dzisiaj. Uwierzcie, jestem bardzo dobrze przygotowany, nie miałem nawet problemów z wagą. W ostatniej walce miałem nadwagę, a teraz miałem kilogram poniżej limitu, to coś znaczy. Trenowałem bardzo ciężko i przyjechałem do Białegostoku po zwycięstwo. Trenowałem pod okiem Mariusza Dermonta, który jest trenerem ogólnorozwojowym i byłym trenerem naszego Tomka Adamka. Trenowałem również z Zbigniewem Raubo, któremu bardzo dziękuję za wspólne przygotowania. Pomagał mi Krzysiek Szot oraz koledzy, im również jestem wdzięczny - powiedział nam "Skorpion".
Na gali w Białymstoku zawalczy również Aleksy Kuziemski (19-2, 4 KO), który powraca między liny po porażce z Dmitrijem Suchockim (16-1, 11 KO). Już dziś Aleksy zmierzy się z Estończykiem Dmitrijem Protkunasem (11-33-2, 1 KO).
- Zawsze chciałem walczyć w Polsce i teraz możliwe, że propozycję będę dostawał właśnie tutaj. Jutro walczę w mieście, w którym stoczyłem bardzo dużo walk i mam nadzieję, że później będę kontynuował swoją karierę w ojczyźnie - powiedział zadowolony z powrotu Kuziemski, który być może na stałe zwiąże się z Darkiem Snarskim i jego grupą Boxing Production.
Wszystko o boksie na Bokser.org ?