Boks. Atlas: W boksie rządzi korupcja

Teddy Atlas, szkoleniowiec czołowego zawodnika wagi ciężkiej Aleksandra Powietkina odpowiedział na pytanie, czy rzeczywiście mamy do czynienia z kryzysem w boksie zawodowym. Amerykanin uważa, że w świecie pięściarstwa króluje korupcja, która przekłada się na nie odpowiadający faktycznemu stanowi rzeczy wygląd rankingów światowych organizacji

- Trudno odpowiedzieć jednoznacznie. Jeśli występują jeszcze zawodnicy pokroju Pacquiao lub Mayweathera, to ich walki chciałby oglądać każdy. Jednak takich pojedynków nie jest dużo. Mało jest silnych bokserów, którzy wyrażają chęć toczenia walk z równymi sobie. Najlepsi praktycznie nie walczą z najlepszymi. W wadze ciężkiej pojawia się sporo zawodników z dobrymi, ale napompowanymi rekordami. Bardzo mało jest walk, które przykuwają uwagę mas - uważa Amerykanin, który poza "trenerką" jest również cenionym ekspertem stacji ESPN.

- W tej chwili mamy do czynienia z sytuacją, w której aby stać się sławnym, nie trzeba mieć znakomitych umiejętności. Wystarczy mieć promotora, który potrafi organizować walki z odpowiednimi rywalami itd. W boksie rządzą skorumpowane organizacje, które są w stanie umieścić w pierwszej piątce rankingów boksera, którego prawdziwe miejsce jest w drugiej setce. I robią to tylko dlatego, że ktoś im za to zapłacił. Problem leży też w tym, że nie istnieją krajowe komisje, które regulowałyby działania bokserskich federacji - twierdzi szkoleniowiec Powietkina.

Więcej informacji o boksie w serwisie www.bokser.org ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.