Boks. Sturm: Kto chce ze mną wygrać musi mnie zabić

Felix Sturm (33-2-1, 14 KO), mistrz świata federacji WBA w kategorii średniej, 4. września stanie do kolejnej obrony swojego pasa. Przeciwnikiem Niemca będzie Giovanni Lorenzo (29-2, 21 KO). Tymczasem Sturm wyznał niemieckim mediom, że pomimo dwóch porażek, czuje się pięściarzem "prawie niepokonanym".

- W słowniku każdego sportowca istnieje słowo niezwyciężony. Wydaję mi się, że do tego określenia brakuje mi bardzo niewiele. Od czasu mojej separacji z Universum walczę tylko dla siebie i mojej rodziny. Kto będzie chciał mnie pokonać, będzie zmuszony mnie zabić - powiedział Sturm, który w przeszłości walczył z takimi pięściarzami jak Sebastian Sylvester czy Oscar De La Hoya. Kilka dni temu ze sparingów z Niemcem w Koloniii wrócił Mariusz Cendrowski (20-2-2, 7 KO).

- Dwa tygodnie pracy w gymie Felixa to nie tylko sparingi, ale również bardzo solidny trening dla mnie. Warunki były bardzo korzystne, więc głupotą z mojej strony byłoby z nich nie skorzystać. Utwierdziło mnie to tylko w tym, iż stać mnie nadal na boks na wysokim poziomie, pomimo tego, że nie pracuje nade mną taki sztab ludzi, jak przy Felixie. Jestem pewien, że praca jaką Felix włożył w treningi oraz sparingi ze mną przyniesie mu zwycięstwo 4. września oraz powrót w dobrym stylu, jak przystało na niemiecką szkołę boksu - powiedział Cendrowski.

Więcej informacji o boksie znajdziesz na bokser.org ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.