Jan Zaveck: Bo chcę udowodnić, że jestem lepszym bokserem i zasłużyłem na mistrzostwo świata.
JZ: Werdykt był jaki był, na pewno nie był sprawiedliwy. Dwóch sędziów albo oglądało inną walkę, albo specjalnie tak punktowali. Cieszę się za to, że znów będę mógł z nim boksować. Teraz mogę tamten werdykt wyrównać.
JZ: Rewanżu Rafał Jackiewicz mi nie dał. Lecz ja poszedłem swoją drogą na szczyt. Tamten niesprawiedliwy werdykt mnie nie zatrzymał. Uważam iż dobrze się stało, że on wywalczył prawa pretendenta. To daje mi szansę odzyskać moją dumę.
JZ: On oznajmił, że zaboksuje ze mną w każdym miejscu na świecie. Mogę mu za to podać rękę. Ljubljana jako miejsce organizacji walki to dla mnie rewelacja, lecz pojechałbym też do Polski gdybym musiał. Uważam go za dobrego boksera i bardzo go szanuję, lecz on już nie wygra ze mną, przekona się o tym sam.
JZ: Kondycyjnie zawsze muszę swój program zrobić. W ten sposób wypracowuję sobie dobrą podkładkę. Technicznie i taktycznie przygotowuję mnie mój trener Dirk Dzemski, a wszystko po to, bym był coraz lepszy i parę rzeczy trochę lepiej robił niż poprzednio. Trenowałem dużo w swoim kraju, a końcówkę przygotowań spędzę w Magdeburgu.
Adamek w Magazynie Nokaut: Wielki chłop Grant to przetarcie przed Kliczkami
Wszystko o boksie - znajdziesz na Bokser.org ?