Boks. Froch grozi wycofaniem się z Super Six

Jeszcze do soboty mistrz świata WBC kategorii super średniej, Carl Froch (26-1, 20 KO) groził wycofaniem się z turnieju "Super Six" jeśli jego trzecia walka w ramach tej imprezy z Arthurem Abrahamem (31-1, 25 KO) zostanie przeniesiona z rodzinnego Nottingham do Berlina.

- Jeśli zmusiliby mnie walczyć w Berlinie oznaczałoby to wycofanie się mojej osoby z turnieju. Zostało już uzgodnione, że będę walczył w domu, na wyjeździe i z powrotem w domu. - powiedział 32-letni Brytyjczyk, który zaznał pierwszej porażki w zawodowej karierze ulegając na punkty w duńskim Herning Mikkelowi Kesslerowi. Obaj pięściarze stworzyli kapitalne widowisko. Po dwunastu fenomenalnych i wyrównanych rundach większe uznanie u sędziów zyskał pretendent, wygrywając 117:111, 116:112 i 115:113.

Do pierwszego starcia z Frochem, Duńczyk wyszedł spięty i dał się kilka razy skontrować, ale już od drugiej odsłony mocnymi ciosami prostymi zepchnął mistrza WBC kategorii super średniej do obrony. Froch nie zamierzał jednak łatwo sprzedać skóry i w piątej odsłonie trafił długim prawym prostym, po którym nieoczekiwanie Mikkel zachwiał się na nogach, będąc na skraju liczenia. Szybko się jednak odbudował i wygrał trzy kolejne rundy. Szczególną przewagę uzyskał w ósmym starciu, kiedy wciągnął rywala na kontrę z prawego sierpa i tym razem to pod Anglikiem ugięły się nogi.

W dziewiątej i dziesiątej odsłonie znów do głosu doszedł Froch, rozcinając jednym z mocnych uderzeń pretendentowi z Danii lewy łuk brwiowy. Ostatnie sześć minut to już klasyka boksu - szalone i zażarte wymiany i nokaut wiszący w powietrzu. Kibice na stojąco oglądali te dwie rundy, gdzie obaj pięściarze zebrali więcej mocnych ciosów niż niektórzy zawodnicy przez całą karierę. Kapitalne widowisko, kapitalny boks i powrót do gry Mikkela Kesslera. Mikkel zrównał się więc w generalnej punktacji turnieju Super Six z Frochem i obaj mają teraz po dwa oczka, a o wszystkich zadecyduje trzecia runda.

Specjalny serwis o boksie. Sprawdź Bokser.org ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.