George Foreman był jednym z najwybitniejszych pięściarzy w historii wagi ciężkiej. W 1968 roku sięgnął po złoty medal olimpijski w wadze ciężkiej na igrzyskach w Meksyku. W drodze po ten triumf pokonał w pierwszej rundzie Polaka Lucjana Trelę 4-1.
Rok później przeszedł na zawodowstwo, a pierwszy raz po mistrzostwo świata wagi ciężkiej sięgnął w styczniu 1973 roku, gdy już w drugiej rundzie pokonał przed czasem Joe Fraziera. W październiku 1974 roku, gdy był niepokonany i w 40 walkach zanotował aż 37 nokautów, zmierzył się z Muhammadem Alim w legendarnej "The Rumble in the Jungle" w Kinszasie w Zairze. W ósmej rundzie Ali znokautował wyczerpanego Foremana, który nie był w stanie przełamać defensywy rywala. Była to jedna z największych walk w historii zawodowego boksu, a może i największa. Po latach obaj panowie zostali wielkimi przyjaciółmi, a ich walce powstał znakomity film dokumentalny pt. "Kiedy byliśmy królami".
Zobacz też: Problem Usyka rozwiązany. To będzie jego rywal! "O tytuł absolutnego mistrza"
W 1977 roku Foreman zakończył karierę, żeby dziesięć lat później wrócić na ring w wieku 38 lat. To doprowadziło go do kolejnej walki o mistrzostwo świata w listopadzie 1994 roku z Michaelem Moorerem. "Big George" przegrywał na punkty, ale w dziesiątej rundzie znokautował rywala potężnym prawym prostym i zdobył pas federacji IBF. Wtedy stał się najstarszym mistrzem świata w historii zawodowego boksu w wieku 45 lat. - Stało się! - krzyczał, komentujący tę walkę Jim Lampley w stacji HBO.
Ten rekord odebrał mu Bernard Hopkins w 2011 roku, gdy sięgnął po mistrzostwo w wieku 46 lat w wadze półciężkiej. Dalej jednak Foreman pozostaje najstarszym mistrzem świata w historii królewskiej kategorii wagowej. Karierę zakończył w 1997 roku z imponującym rekordem 76-5, 68 KO.
W piątek 21 marca rodzina George'a Foremana za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformowała o jego śmierci w wieku 76 lat. "Nasze serca są złamane. Z głębokim smutkiem ogłaszamy odejście naszego ukochanego George'a Edwarda Foremana Sr., który odszedł w spokoju 21 marca 2025 roku w otoczeniu bliskich. Pobożny kaznodzieja, oddany mąż, kochający ojciec i dumny dziadek oraz pradziadek przeżył życie naznaczone niezachwianą wiarą, pokorą i celem" - przekazali.