Gala wszech czasów w Arabii Saudyjskiej to wielkie święto boksu. W Rijadzie organizatorzy przewidzieli aż siedem walk o pasy mistrzowskie. Zwieńczeniem wszystkiego było drugie starcie 40-letniego Artura Beterbijewa, walczącego pod kanadyjską flagą, lecz długo oficjalnie reprezentującego Rosję z sześć lat od niego młodszym Rosjaninem urodzonym w Kirgistanie - Dmitrijem Biwołem o mistrzostwa IBF, WBC, WBO i The Ring w wadze półciężkiej. - Federacje bokserskie bardzo szybko zapomniały o deklaracjach o niesankcjonowaniu walk Rosjan, a organizatorzy - zapewne, by uniknąć niewygodnych pytań – przedstawiają ten pojedynek jako starcie Kanadyjczyka z Kirgizem - pisał przed walką TVP Sport.
Pierwszą rywalizację wygrał Beterbijews, ale werdykt sędziów, którzy stosunkiem głosów dwa do remisu wskazali na Beterbijewa, wzbudził wiele dyskusji. - Teraz nie chodzi tylko o mistrzowskie pasy. Tu chodzi o zemstę - odgrażał się przed walką Biwoł.
Sobotni pojedynek w Rijadzie był zakontraktowany na dwanaście rund. Od jego początku słychać było, że to Biwoł miał większe wsparcie publiczności. Głośne: "Biwoł, Biwoł, Biwoł" słychać było co chwilę. I to właśnie on był trochę lepszym bokserem w pierwszej rundzie. To jednak po trzeciej rundzie były największe brawa - dla obu bokserów. Obaj zawodnicy mieli w niej sporo fajnych akcji, skutecznych ciosów. W końcówce tej rundy doszło do ostrej wymiany ciosów. Częściej atakował Beterbijews, ale Biwoł potrafił świetnie kontrować. Ten pierwszy swoją siłę pokazał w piątej rundzie, którą pewnie wygrał. Był zdecydowanie aktywniejszy i skuteczniejszy w ciosach od Biwoła.
Rosjanin wrócił do swojego boksu z początku walki od siódmej rundy. Znów był aktywniejszy, wyprowadził sporo fajnych akcji. I to właśnie on według cenionego dziennikarza Chrisa Mannixa wygrał 10:9 - 7., 8., 9. i 10 i 11. rundę.
Zobacz: Potężny nokaut na gali w Rijadzie! "Najniebezpieczniejszy człowiek świata" padł
Ostatecznie pięściarze walczyli na pełnym dystansie. Mimo że ostatnią rundę wygrał Bietierbijew, to niejednogłośną decyzją sędziów walkę wygrał Biwoł (114:114, 116:112 i 115:113). A zatem udało mu się wziąć rewanż.
Obaj bokserzy sporo zarobili na tej walce. Bietierbijew otrzymał 12 mln dolarów, a Biwoł pięć milionów mniej.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!