Jakiś czas temu odbył się wielki rewanż o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej pomiędzy Tysonem Furym i Ołeksandrem Usykiem. Pierwszy pojedynek padł łupem Ukraińca, z czym "Król Cyganów" nie mógł się pogodzić. W drugim pojedynku sędziowie nie mieli żadnych wątpliwości, że górą ponownie był 37-latek.
Po tym pojedynku pojawiły się informacje, że Tyson Fury zakończy karierę. Jednak "The Sun" zdementował te doniesienia, informując, że po walce Brytyjczyk miał wyznać, że "to jeszcze nie koniec".
Wokół Ukraińca nie było takich doniesień, bo już chwilę po walce w ringu zameldował się Daniel Dubois, który zażądał rewanżu, a poprzednią walkę we Wrocławiu nazwał "kradzieżą". Na te słowa wprost zareagował Ołeksandr Usyk. - Walka z Danielem Dubois? Nie ma problemu. Mogę z nim walczyć - dodał Usyk.
Od walki Fury - Usyk minął już prawie miesiąc i w końcu pojawiły się nowe informacje w tej sprawie. Promotor Daniela Duboisa - Frank Warren wyznał, że Ukrainiec powiedział mu, z kim będzie chciał niedługo zawalczyć.
"Oleksandr powiedział mi w weekend, że zmierzy się ze zwycięzcą walki Daniela z Josephem Parkerem, aby spróbować po raz drugi zostać niekwestionowanym mistrzem wagi ciężkiej" - wyznał na łamach "Daily Mail".
"Zespół Usyka wstrzymał się z potwierdzeniem nominacji Duboisa do czasu walki z Parkerem, a sam Ukrainiec stwierdził: nie jest pewne, czy Daniel pokona Parkera" - czytamy.
Ołeksandr Usyk musiał zwakować pas federacji IBF, gdy Ukrainiec zdecydował się na rewanż z Tysonem Furym, zamiast go bronić. To właśnie z zawodnikiem, który będzie właścicielem tytułu tej organizacji, będzie potencjalnym przeciwnikiem zdobywcy pasów WBA, WBO, WBC i IBO.
Zobacz też: Tylko spójrz, co Polak otrzymał od Usyka. "Bezcenny"
O tytuł powalczą Daniela Dubois z Josephem Parkerem. Pojedynek zaplanowano na 22 lutego. Gala ma odbyć się w Rijadzie.