Conor McGregor jest jednym z najwybitniejszych zawodników MMA. Sławę zdobył w UFC, gdzie słynął z niewyparzonego języka na konferencjach prasowych, niekonwencjonalnego stylu walki oraz świetnych nokautów.
Irlandczyk na początku tygodnia przebywał w Dubaju, ale nie udał się do Rijadu na wielką walkę Ołeksandr Usyk - Tyson Fury. Mimo to oglądał ten pojedynek, bo tuż po jego zakończeniu skomentował jego przebieg. "Wspaniała walka! Obaj panowie WYJĄTKOWI bokserzy! Naprawdę. Usyk był dziś twardy i przygotowany! Co za walka! Tyson Fury to nie byle kto. Każdy inny przeciwko tej wersji Tysona Fury'ego zostaje spalony. Bardzo wyrównana walka. Bardzo przyjemna! Dziękuję obu panom i zespołom. Dziękuję Arabii Saudyjskiej!" - czytamy.
Dillon Danis, czyli przyjaciel Conora McGregora poszedł o krok dalej i obstawił wynik walki Usyk - Fury. Jak informuje serwis irishmirror.ie, mężczyzna postawił zakład o wartości 75 000 dolarów na to, że "Król Cyganów" pokona Ukraińca i zdobędzie pasy WBA, WBC i WBO.
Zobacz też: Fury nie wytrzymał po walce. Niespodziewany wybuch na konferencji
Jeśli ta walka zakończyłaby się w ten sposób, mężczyzna wygrałby aż 170 250 dolarów. Ostatecznie tak się nie stało, bo sędziowie tego pojedynku byli jednomyślni i wskazali na Usyka, który tym samym obronił tytuł mistrza świata wagi ciężkiej w boksie. Oznacza to, że przyjaciel McGregora w sumie stracił ponad 300 tysięcy złotych!
- To jest mój szczęśliwy dzień, bo moi synowie wygrali dwa pasy w judo - pomarańczowy i zielony. Mówili do mnie po swoich wygranych walkach, że ja mam być następnym. Nie mogłem zatem ich zawieść. Wygrałem i bardzo się z tego cieszę - mówił Ołeksandr Usyk po walce, którą wygrał na punkty (116:112).